Trump oddaje władzę w ręce obywateli. „To właśnie Amerykanie chcieli usłyszeć”

Stany Zjednoczone mają nowego prezydenta. Donald Trump w inauguracyjnym przemówieniu na schodach Kapitolu oświadczył, że władza została właśnie oddana w ręce ludzi, a on sam zadba przede wszystkim o amerykańskie, a nie o obce interesy. – To właśnie Amerykanie chcieli usłyszeć – mówią zgodnie goście Radia Gdańsk.

Gośćmi Wojciecha Sulecińskiego w audycji Śniadanie w Radiu Gdańsk byli Małgorzata Chmiel, posłanka PO, Monika Baran z Kukiz’15, Grzegorz Furgo, poseł Nowoczesnej i Kazimierz Smoliński, poseł PiS i wiceminister infrastruktury.

Zdaniem Grzegorza Furgo, przemówienie Donalda Trumpa miało charakter nacjonalistyczny. – Trump mówi, że odda Amerykanom władzę. Jak to się ma do rzeczywistości? Z drugiej strony mówi, że likwiduje program Obamacare. Teraz bardzo ważna jest polityka rządu polskiego rządu. Prezydent USA nie będzie widział Polski, przed nami wyzwanie, by nas dostrzegł.

AMERYKA MUSI WSPÓŁPRACOWAĆ ZE ŚWIATEM

– W Polsce zaczyna się histeria związana z wygraną Trumpa. Tak jak było z naszą wygraną rok temu. Opozycja straszyła część społeczeństwa. Widać, że demokracja ma się dobrze. Można demonstrować, głosić swoje poglądy. Trump mówi, że to Amerykanie są najważniejsi, a oni chcą to usłyszeć. Izolacjonizm nam nie grozi, bo Ameryka musi współpracować z całym światem, będzie współpracować także z Europą i Polską – dodaje Kazimierz Smoliński.

– Nowy prezydent stawia naród, obywateli na pierwszym planie – podkreśla Monika Baran z Kukiz’15.

Małgorzata Chmiel uważa, że słowa Donalda Trumpa o przestarzałym charakterze NATO są bardzo niepokojące. – Nowy prezydent mówi, że będzie weryfikował obecne sojusze i pracował nad nowymi. Pytanie nad jakimi? – zastanawia się posłanka.

mich
Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj