550-lecie polskie parlamentaryzmu. Czy w Sejmie nadal mogą toczyć się konstruktywne debaty? Zapytaliśmy polityków

Spór polityczny to coś naturalnego i nieuniknionego. Jest jedną z istot parlamentaryzmu. Czy ostatnie wydarzenia w polskim Sejmie sprawiają, że izba niższa jest jeszcze miejscem sporu politycznego, dyskusji i debaty o państwie, czy może stała się już tylko i wyłącznie teatrem politycznym? Między innymi o tym rozmawiali goście Śniadania w Radiu Gdańsk.

W piątek 13 lipca na dziedzińcu Zamku Królewskiego w Warszawie odbyły się obchody 550-lecia polskiego parlamentaryzmu. Niestety wydarzenie, które miało łączyć, znów podzieliło polską scenę polityczną. O tym mówili goście Jacka Naliwajka byli Dorota Arciszewska-Mielewczyk – posłanka PiS, Karol Rabenda – Porozumienie, Andrzej Różański – były poseł SLD i Sławomir Rybicki – senator PO.

– 550-lecie polskiego parlamentaryzmu odbyło się w czasie, w którym przechodzi on gigantyczny kryzys. Najbardziej odczuwalne w Sejmie i Senacie jest uniemożliwianie debaty, czyli soli parlamentaryzmu. To jest bardzo niebezpieczna sytuacja. Politycy są wybierani po to, żeby „ścierać się” między sobą w interesie publicznym. Debaty są ograniczane, więc to nie jest parlamentaryzm – mówił Sławomir Rybicki.

– Piątkowe wydarzenia to kolejny element tego, co pan Zybertowicz kiedyś nazwał MaBeNą, czyli Maszyną Bezpieczeństwa Narracyjnego. Mam wątpliwości, czy takie przedsięwzięcie jak Zgromadzenie Narodowe dla uczczenia 550-tej rocznicy polskiego parlamentaryzmu nie było pokazaniem, że kto ma władzę ten ustala kalendarium i formułę obchodzenia ważnych wydarzeń państwowych. Można powiedzieć, że jaka władza, taka opozycja – dodał Andrzej Różański.

– Źle się stało, że doszło do sytuacji, w której podczas Zgromadzenia Narodowego nie było części posłów. Rozumiem spór polityczny i jakieś emocje, ale w ten sposób osłabiamy instytucję państwową. Na tych uroczystościach nie dochodziło do głosowania nad jakimiś ważnymi sprawami. Mieliśmy tylko uczcić rocznicę parlamentaryzmu. Demokracja i parlamentaryzm polegają na tym, że ta władza może się zmienić, jak widać opozycja nie potrafi się z tym pogodzić – stwierdził Karol Rabenda

– Platforma Obywatelska notorycznie wykorzystuje czas na wnioski formalne tylko po to, żeby prowokować i wywoływać wiecznie do tablicy Jarosława Kaczyńskiego. Opozycja chce doprowadzać do awantur i to oni łamią standardy, których tak bronią. 550-rocznica parlamentaryzmu to ważne wydarzenie w historii Polski. Nic nie usprawiedliwia opozycji z nieobecności na tych uroczystościach – podsumowała Dorota Arciszewska-Mielewczyk.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj