Jak zatrzymać młode osoby w Słupsku? Między innymi o tym debatowali kandydaci na prezydenta miasta

Poprawa jakości życia, rozwój mieszkalnictwa oraz poszerzenie oferty Akademii Pomorskiej – to pomysły kandydatów na prezydenta Słupska na zatrzymanie młodych osób w mieście. Z badań wynika, że młodzież nie wiąże z nim swojej przyszłości i prawie 90 procent maturzystów chce wyjechać ze Słupska.
Swoje propozycje na zatrzymanie tego trendu przedstawiali kandydaci na prezydenta. W debacie zorganizowanej przez Radio Koszalin i Radio Gdańsk wzięli udział Mirosław Betkowski ze Słupskiego Porozumienia Obywatelskiego, Beata Chrzanowska z Koalicji Obywatelskiej, Krystyna Danilecka-Wojewódzka z komitetu Roberta Biedronia i Krystyny Danileckiej-Wojewódzkiej oraz Anna Mrowińska z Prawa i Sprawiedliwości.

– To wszystko wynika z tego, że więcej osób umiera, niż się rodzi. Mam nadzieję, że więcej dzieci będzie się rodziło, jeśli poprawimy jakość życia mieszkańców. Na tę jakość składają się infrastruktura kulturalna, sportowa, rekreacyjna, turystyczna, ale także żłobki i przedszkola, opieka wychowawcza czy szkoły i to jest rzecz, którą trzeba wzmacniać – mówiła Krystyna Danilecka-Wojewódzka.

– Mamy do czynienia z migracją, na którą nie mamy wpływu. Ta liczba mieszkańców, którzy pozostali w mieście, to jest taka grupa, która nie wystarczy nam, by spowodować zwiększenie miasta. Stoję na stanowisku, że musimy zadbać o poszerzenie granic Słupska i zadbać o to, by jak największa liczba osób mogła w mieście pozostać – przyznała Beata Chrzanowska.

– Trzeba być konkurencyjnym, więc potrzebne są atrakcyjne ceny za działki budowlane. Niezwykle ważną rzeczą jest program Mieszkanie Plus, który jest szansą na zdobycie mieszkania w konkurencyjnej cenie i dopłatą do czynszu przez 10 lat. Do tego realna współpraca z Akademią Pomorską, tworzenie atrakcyjnych miejsc prazy i współpraca z lokalnym biznesem – wyliczała Anna Mrowińska.

– Na 10 mieszkańców dwoje to dzieci i młodzież, a dwoje to seniorzy. Za 20 lat tendencje są takie, że na 10 osób dwie osoby to będą dzieci i młodzież i 4 osoby to będą seniorzy. Żeby zatrzymać obecną tendencję, trzeba wprowadzić zmianę systemu edukacyjnego, gdzie młodzież w technikach będzie przygotowywana do tego, żeby zostać tutaj – zakończył Mirosław Betkowski.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj