Politycy o wypowiedzi Władysława Frasyniuka: „Absolutnie haniebne”, „ludzie, którzy obrażają mundur polski, to zwykłe chamy”

Skandaliczna wypowiedź Władysława Frasyniuka, jednego z autorytetów obecnej opozycji, który określił  polskich żołnierzy strzegących granicy z Białorusią „watahą psów” i „śmieciami”, była tematem „Śniadania Polityków w Radiu Gdańsk”. O sprawie tej Jarosław Popek rozmawiał z Małgorzatą Chmiel z Koalicji Obywatelskiej, Marcinem Horałą z Prawa i Sprawiedliwości, Andrzejem Kobylarzem z Solidarnej Polski i Beatą Maciejewską z Lewicy.

– Trochę przypomina to stado wilków stojących nad ludźmi, którzy nie mogą nawet załatwić swojej potrzeby fizjologicznej, co dla kobiet islamu jest upokarzające, bo żołnierze idą za nimi i stoją nad nimi w czasie wykonywania tej czynności, dlatego nie jedzą, nie piją, żeby nie musieć załatwiać tej potrzeby. Należy powiedzieć, że granice muszą być bardzo szczelne, nikt nie odbiera potrzeby ich chronienia i nieprzepuszczania ludzi, natomiast Konwencja genewska z 1951 roku wyraźnie mówi o humanitarnym traktowaniu ludzi i o tym, że nie można odmówić człowiekowi złożenia wniosku o ochronę międzynarodową. Nasza strona tym ludziom odmawia tego. Wystarczy wziąć od nich te wnioski, rozpatrzyć – powiedziała Małgorzata Chmiel.

– To absolutnie haniebne, żeby funkcjonariuszy Straży Granicznej, żołnierzy służących RP, wyzywać od psów i śmieci. Po pierwsze to prawdopodobnie przestępstwo znieważenia funkcjonariusza publicznego w związku z wykonywaniem jego zadań służbowych. Po drugie, co trzeba mieć w głowie? Jak ktoś będący Polakiem, będący w kręgu polskiej wspólnoty kulturowej, może w taki sposób wypowiadać się o polskich żołnierzach, strzegących naszych granic, wykonujących trudną służbę? Absolutna hańba nie tylko dla pana Frasyniuka, ale również dla stacji, która udzieliła temu wywiadowi anteny bez reakcji prowadzącego. Bo ja rozumiem, że zaproszony gość zawsze może w programie na żywo oszaleć i powiedzieć coś nieprzewidywalnego, to nie jest wina stacji. Ale już winą stacji jest, że prowadzący, który komuś o poglądach prawicowych zdania nie pozwoli dokończyć, natomiast to spokojnie przyjął i pociągnął wątek dalej – zauważył Marcin Horała.

– W tej sytuacji im mniej tego typu emocji, tym lepiej. My chcemy rozwiązać tę sytuację. Wydaje mi się, że tak powinna działać opozycja. Nasi posłowie Lewicy są tam i próbują pomóc tym ludziom, którzy są w bardzo złym stanie w rzeczywiście strasznych warunkach. Ci żołnierze, którzy tam stoją i nie przepuszczają np. wicemarszałek Senatu, postępują niezgodnie z prawem i różni ludzie mają wobec tego emocje. Pan Frasyniuk moim zdaniem wypowiedział się w sposób bardzo brutalny, ale też trzeba pamiętać o tym, że polskie władze zachowują się także w sposób niezwykle brutalny i niezgodny z prawem, łamiąc konwencje genewskie na tej granicy. To miejsce jest tak naprawdę miejscem polskiej hańby. Trzeba zacząć od działań polskiego rządu, który poległ znowu na froncie działań międzynarodowych i na froncie praw człowieka – stwierdziła Beata Maciejwska.

– Z tego, co słyszę, to cała opozycja nie ma dostatecznej wiedzy o sytuacji na granicy. Nawet Unia Europejska wspiera dzisiaj rząd RP w sprawach, o których mówimy, a wy jako opozycja nie możecie tego zrozumieć. Jestem dumny z polskich żołnierzy. Jako były żołnierz trzyletniej służby zasadniczej wiem, jaka to jest ciężka służba. Ludzie, którzy dzisiaj obrażają mundur polski, to są zwykłe chamy. I niestety pan Frasyniuk poszedł dzisiaj śladami pana Sikorskiego, byłego ministra obrony za rządów PO, który nawet nazwał Pawła Kukiza takimi samymi słowami – podsumował Andrzej Kobylarz.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj