Samotna matka z trójką chorych dzieci w zagrzybionej klitce. Z pomocą ruszyła restauracja [SOS REPORTERZY]

(Fot. Archiwum prywatne)

Pani Ania z Gdańska jest samotną matką, która ma pod opieką troje dzieci z niepełnosprawnościami. Życie ich nie oszczędzało, zaczynając od przemocy domowej po obecną sytuację, kiedy mieszkają w zagrzybionym mieszkaniu socjalnym. Lokal potrzebuje pilnego remontu.

Z pomocą przyszli właściciele i pracownicy jednej z restauracji we Wrzeszczu. Trwa zbiórka pieniędzy na rzecz rodziny.

– Panią Anię poznaliśmy, ponieważ jesteśmy wolontariuszami Szlachetnej Paczki. Trafiliśmy do tej rodziny w celu zweryfikowania, czy kwalifikuje się do tego, żeby dostać paczkę na święta. Zrobiła na nas bardzo duże wrażenie, bo jest samotną matką trójki dzieci, z której każde jest chore. Warunki mieszkalne są bardzo ciężkie. Chociaż to bardzo waleczna osoba, zaczyna mieć depresję i się „podłamywać”. Nie zmienia to jednak faktu, że dalej walczy o to, żeby dzieci miały jak najlepsze życie – mówi pracownica lokalu gastronomicznego.

MAŁE POKOJE W KIEPSKIM STANIE

Mieszkanie pani Ani składa się z dwóch malutkich pokojów. Jeszcze większy problem stanowi jego stan techniczny.

– Mieszkanie jest zagrzybione, z instalacją elektryczną w takim stanie, że kiedyś przy dziecku wybuchło gniazdko. Przestał działać bojler, ale na szczęście udało się załatwić nowy. Z instalacją gazową też jest problem, więc rodzina nie może w pełni korzystać z kuchenki. Pani Ania robi, co może, i widać tego bardzo duże efekty, nie zmienia to jednak faktu, że dla czterech osób to mieszkanie się nie nadaje, tym bardziej, że dziewczynka ma chorobę genetyczną i być może będzie przez jakiś czas poruszać się na wózku – dodaje wolontariuszka.

(Fot. Archiwum prywatne)

– Są szanse na to, żeby mieszkanie zmienić, ale pani Ania nie „wyrabia” już z finansami i dlatego założyliśmy zbiórkę. Chcemy uzbierać osiem tysięcy złotych, bo taką ma zaległość w czynszu; wtedy będzie mogła starać się o nowe mieszkanie – tłumaczy.

CHOROBY DZIECI

Potrzeby są jednak duże – dzieci wymagają szczególnej uwagi i warunków.

– Dzieci mają szesnaście, trzynaście i dziesięć lat. Najmłodszy syn cierpi na niskorosłość, więc potrzebuje hormonów; one są na szczęście refundowane, ale przyjmuje też wiele innych leków. Córka ma chorobę Pompego, w związku z czym też potrzebuje kosztownej terapii; ona również jest opłacona, ale co kilka miesięcy następuje weryfikacja, czy pani Ania i jej córka będą miały dalej tę terapię. To życie w ciągłej niepewności. Najstarszy syn ma problem z depresją – wyjaśnia pracownik restauracji, która pomaga w zbiórce.

MAGIA ŚWIĄT DZIAŁA

Zbiórka zmobilizowała wiele osób, które chcą pomóc. Grudzień i magia świąt zaczynają działać, jednak droga do szczęśliwego zakończenia jest jeszcze daleka. Próg w zbiórce ustawiono na 20 tys. złotych, ale większe pieniądze również się nie zmarnują.

– Jest spory odzew. Wiele osób zgłosiło się nawet prywatnie, żeby pomóc: ktoś zabrał panią Anię i dzieci do kina, ktoś inny do restauracji, żeby mogli poczuć pozytywne emocje i miło spędzić czas. Tej rodzinie będą przydatne każde pieniądze. Mają dużo potrzeb, a niewielka „górka” zapewniłaby pani Ani spokój na jakiś czas – przyznaje jedna z wolontariuszek.

CHCE PRACOWAĆ, ALE NIE MOŻE

Pani Ania ma zakaz pracy, ponieważ jej córka pobiera świadczenie pielęgnacyjne. – To też jest problemem, gdyż ma trochę czasu wolnego, udziela się np. charytatywnie. Spokojnie mogłaby wtedy podjąć jakąś pracę, nawet na część etatu – dodaje pracownik restauracji

– Nasz lokal powstał dlatego, żeby też pomagać, a nie tylko karmić ludzi. Pani Ania to waleczna osoba, która zrobiła na nas wielkie wrażenie. Czujemy, że zasługuje na to, aby jej los wyglądał inaczej. Widzieliśmy karteczki, które dzieci zostawiały dla swojej mamy. Pisały tam, że nacierpiały się w swoim życiu, ale ją kochają. To nie może wyglądać tak, że dzieci postrzegają swoje życie jako cierpienie. Mamy duże możliwości dotarcia do innych ludzi, więc możemy sprawić, żeby to życie wyglądało trochę inaczej. Zmiana samego mieszkania będzie bardzo pomocna, bo dzieci cierpią na astmę – podsumowuje jedna z inicjatorek akcji pomocowej.

(Fot. Archiwum prywatne)

Rozpoczął się grudzień, magiczny miesiąc. Warto przed świętami zrobić coś dobrego, do dobro wraca. Szczegóły o zbiórce pieniędzy i innych możliwościach pomocy można znaleźć >>>TUTAJ.

Posłuchaj całej audycji:

Czekamy na Państwa propozycje tematów do audycji. Czym jeszcze powinniśmy się zająć? Nasz mail to: sosreporterzy@radiogdansk.pl.

Grzegorz Armatowski/pb

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj