Nazwisko świadczy, że ktoś jest potomkiem kaszubskiej szlachty. „To klejnot rodowy”

Wokół kaszubskiej szlachty narosło wiele mitów. Czy jej początki sięgają króla Jana III Sobieskiego? Tę opinię jednoznacznie przekreśla dr Tomasz Rembalski z Uniwersytetu Gdańskiego. Wskazuje, że genezy należy szukać w średniowieczu. Jednocześnie dodaje, że nie ma naukowych dowodów na to, że Kaszubi w ogóle w 1683 roku walczyli u boku Sobieskiego pod Wiedniem. Badacz dziejów kaszubskich udowadnia, że tym, co świadczy o szlacheckim pochodzeniu, nie jest posiadanie herbu. – Uważam, że na Kaszubach było duże przywiązanie do nazwiska. To nazwisko było „klejnotem rodowym” – podkreśla naukowiec. Zdradza w audycji, jak tworzyły się nazwiska. W okresie nowożytnym niektórzy kaszubscy szlachcice mieli nawet trzy człony w nazwisku, np. Ocisk Zmuda Trzebiatowski.

Audycję zaczynamy od wspomnień uczestników wojny polsko-bolszewickiej. 12 października obchodziliśmy 100-lecie zakończenia konfliktu. Przytaczamy archiwalne wypowiedzi Jerzego Boguskiego i Karola Poznańskiego o zwieszeniu broni i traktacie pokojowym, który został zawarty w Rydze w 1921 roku.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj