Donald Tusk kończy 65 lat. „Dostanie bardzo wysoką emeryturę, na którą nie zapracował”

(Fot. Radio Gdańsk)

Donald Tusk obchodzi 65. urodziny. Czy powinien już odejść na emeryturę? O karierze politycznej lidera Platformy Obywatelskiej Piotr Kubiak i Jarosław Popek rozmawiali w audycji „Studio Polityka” z Markiem Formelą z „Gazety Gdańskiej” i portalu wybrzeze24.pl, Andrzejem Potockim z tygodnika „Sieci” i portalu wpolityce.pl oraz gościem specjalnym audycji – Jackiem Łęskim z TVP.

Jacek Łęski zauważał, że polityczny życiorys byłego premiera odzwierciedla losy Polski po upadku komunizmu. – W karierze Donalda Tuska mieści się jak w pigułce cała III RP. To przecież człowiek, który zaczynał polityczne zaangażowanie w latach 80. Cytat „Polskość to nienormalność” próbował potem niuansować, niemniej on jest jaki jest i to pokazuje problem, jaki Donald Tusk ma właśnie z polskością. Ten problem nie zniknął. Wręcz przeciwnie, chyba narasta. Jak obserwuję jego wypowiedzi publiczne, wydaje się, że ma z tym coraz większy kłopot. To kariera z jednej strony beneficjenta przemian ustrojowych z początku lat 90. i „złotego dziecka”, które właściwie nie musi nic robić, bo wszystko wpada w jego ręce. Potem, kiedy został jednym z trzech założycieli Platformy Obywatelskiej, nagle obudził się w nim instynkt kilera politycznego: „wyciął” całą konkurencję, przejął kontrolę nad Platformą Obywatelską i, trzeba przyznać, poprowadził ją do spektakularnych zwycięstw, bo przecież dwie kadencje z rzędu sprawowanej władzy były dla PO złotą żyłą, nomen omen w Gdańsku, kiedy niepodzielnie królowała na scenie politycznej, spychając wszystkich innych do narożnika, przejmując trzeźwy elektorat SLD wraz z częścią jego aktywów politycznych. Dopiero 2015 rok przyniósł kategoryczną zmianę – wskazywał.

Z kolei Marek Formela podkreślał, że lider Platformy Obywatelskiej dostanie bardzo wysoką emeryturę, na którą nie zapracował. – Donald Tusk praktycznie nigdzie nie pracował. Przypominam, że w 2005 roku, który moim zdaniem jest ważną datą w jego karierze politycznej, pojawił się spot wyborczy, przedstawiający dokonania i życiorys Donalda Tuska, w którym pojawiło się zdjęcie i łzawy tekst o tym, że rano tatuś wychodził do pracy, by zapewnić utrzymanie rodzinie, i wisiał na różnych kominach i ratuszu Głównego Miasta. Rzecz w tym, że zdjęcie przedstawia innego pracownika Spółdzielni Gdańsk, konserwatysty Zdzisława Kamińskiego. Tusk „pracował” pięć lat na jednym etacie w Brukseli. Trudno nazwać to pracą w sensie powszechnie uznawanym. To była raczej działalność publiczna, świetnie oprzyrządowana finansowo – podkreślał.

Natomiast Andrzej Potocki stwierdził, że właśnie Donald Tusk zapoczątkował utrzymujące się w Polsce do dziś podziały. – Zacznę od 2005 roku, czyli od tego, kto wywołał wojnę polsko-polską. Wspominał o tym w swoim tekście Jan Maria Rokita, który rozmawiał wtedy z Tuskiem na temat koalicji PO-PiS. Jasno przedstawiał, jakie było stanowisko Tuska: żeby przewlekać rokowania, PiS daje dużo, ale chodzi o to, żeby nic z tego nie wyszło, a potem ma być wojna. Dwie strony deklarowały zgodę narodową na PO-PiS, a Donald Tusk to rozwalił. I to trwa do dzisiaj. Następnym dosyć poważnym elementem jego rządów była sprawa Smoleńska, kiedy oddał śledztwo Rosjanom, a raport, który został sporządzony przez komisję Millera, był dokładnym wzorem raportu Anodiny. Jednym słowem: rozwalił śledztwo smoleńskie – przypominał.

Posłuchaj całej audycji:

MarWer

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj