Gościem w Studiu Słupsk był Krzysztof Gęśla, szewc, który swoja przygodę z szewstwem rozpoczął lata temu pod czujnym okiem taty. W czasach, kiedy trudno było zdobyć buty, o materiałach nie wspominając. W czasach, kiedy do naprawy butów trzeba było na przykład prostować gwoździe.
– To rzemiosło, które trzeba pokochać. Początki nie były łatwe, ale ja szybko chciałem uczyć się nowych rzeczy. Chciałem też robić swoje buty i to się udało, później doszło malowanie. Przychodzili do mnie ludzie, prosząc o pomoc w uratowaniu ulubionych butów, dostawały drugie życie – mówi Krzysztof Gęśla.
Dziś Krzysztofa Gęślę znaleźć można w Kasztelu Pokoleń. Prowadzi tam między innymi warsztaty. – Ostatnie warsztaty to nic innego jak własne klapki. Uczestnicy wszystko zrobili własnoręcznie. Cały proces pod moim czujnym okiem – wyjaśnia Krzysztof Gęśla.
Posłuchaj:
Joanna Merecka-Łotysz/am





