W Tajemnicach Pomorza poszukujemy dziś dawnych, tych, które zniknęły, a także tych, które się zachowały, – bram miejskich. O kontrolach przed wjazdem do miasta, zupełnie jak teraz na lotnisku, opowiedział Krzysztof Kucharski z Muzeum Gdańska. – Już od starożytności miasta otoczone były murami, fosami i, żeby wjechać do miasta, trzeba było pokonać bramę – wspomina Krzysztof Kucharski z Muzeum Gdańska. – Sprawowała ona funkcje kontrolną – dodaje.
Dla tych, co mieli głowę do interesu, miejskie bramy mogły stanowić niezły interes.
– Bramy na noc zamykano. Więc jeśli ktoś nie zdążył wjechać do miasta przed godziną 21 zimą, 22 latem, to do rana musiał przeczekać w gospodach. Jeśli chodzi o wyżywienie i nocleg, miały one oczywiście odpowiednie ceny. Więc był to też pewien biznes – opowiada Krzysztof Kucharski.