Zbliżają się święta – ludzie coraz chętniej otwierają się na pomoc potrzebującym. Pomagają dorośli i najmłodsi – w różny sposób. Czy łatwo jest w dzisiejszych czasach być dobrym człowiekiem? Jak dotrzeć do tych, którzy potrzebują pomocy?
Gośćmi w audycji Więcej serca i mniej barier byli: Władysław Ornowski z fundacji Pan Władek, Irena Drożyńska – psycholog ze szkoły w Trąbkach Wielkich, Jerzy Boczoń z fundacji Regionalne Centrum Informacji i Wspomagania Organizacji Pozarządowych, Aleksandra Kamińska – Zupa na Monciaku oraz uczniowie, którzy opowiedzieli o tym, w jaki sposób pomagają potrzebującym przed świętami.
– Jest taka atmosfera, która rzeczywiście sprzyja myśleniu o innych i o dzieleniu się dobrem. Jest ono coraz bardziej dostępne i łatwiej być dobrym człowiekiem. Z drugiej strony mam wrażenie, że dobro nie dociera do bardzo dużej grupy ludzi – na przykład do seniorów czy ubogich – mówił Jerzy Boczoń.
– Ludzie dzielą się chętniej i częściej. My z ogromną radością przyjmujemy każdą pomoc, ponieważ co roku organizujemy dużą wigilię dla bezdomnych. Odbędzie się ona 24 grudnia o 15:00 na placu przed kościołem św. Jerzego w Sopocie. Przychodzą nie tylko bezdomni, ale i ubodzy, samotni – dodała Aleksandra Kamińska.
– W szkole w Trąbkach Wielkich mamy bardzo dużo dzieci, które chętnie pomagają – działają na rzecz innych ludzi, ale też zwierząt. Jeśli potrzebna jest większa pomoc, włączamy w to też rodziców. W tym roku pierwszy raz wzięliśmy udział w akcji „Mikołaje łączcie się” i pomagaliśmy niepełnosprawnym – mówiła Irena Drożyńska.
– Przed świętami wzięliśmy udział w zbiórce żywności, wiele osób się w to zaangażowało, uzbieraliśmy dużo produktów. Rozdawaliśmy też ulotki – zaznaczyli uczniowie.
– Najłatwiej dociera się do tych, którzy potrzebują pomocy, poprzez szkołę. Dzięki pedagogom szkolnym dowiadywaliśmy się o dzieciach, rodzinach, którym potrzebne jest wsparcie – podkreślił Władysław Ornowski.