Każdy, kto stracił sprawność w wyniku wypadku lub choroby, powinien mieć kontakt z rehamanagerem

kaczmarek bart

Rzeczywistość człowieka z niepełnosprawnością, który jest wypisywany ze szpitala do domu, jest daleka od ideału, mówił w Radiu Gdańsk Bartosz Kaczmarek, wiceprezes Fundacji Votum, prezes Polskiego Stowarzyszenia Rehamanagerów. Tłumaczył, na co może liczyć taki pacjent i gdzie uzyska wsparcie. – Osoba po wypadku, która np. traci władzę w nogach, ma utrudniony dostęp do informacji o tym „co dalej”. Nie ma w Polsce przyjętego mechanizmu działania na rzecz pacjentów, którzy są wypisywani ze szpitali do domów, a pozostaną osobami z niepełnosprawnościami – mówił w Bartosz Kaczmarek w rozmowie z Joanną Matuszewską. 

Wyjaśnił, że osoba niepełnosprawna, ale także wielu pacjentów, którzy stracili dotychczasową sprawność w wyniku np. udaru, zawału, choroby nowotworowej, czy też wypadków drogowych, albo podczas pracy, powinni mieć możliwość skorzystania z pomocy rehamanagera.

Fot. Joanna Matuszewska

– To specjalista przygotowany do udzielania informacji, motywowania i wsparcia takiej osoby w procesie kompleksowej rehabilitacji. Taki człowiek „jedno okienko”. Wie jak pomóc wrócić do maksymalnej sprawności, ale też pracy zawodowej i życia społecznego. Rehamanager ma wiedzę o możliwościach, które można wykorzystać w procesie rehabilitacyjnym, w tym o środkach, które można zdobyć na pokrycie rozmaitych kosztów.

Bartosz Kaczmarek dodał, że w Polsce specjaliści działają głównie na Dolnym Śląsku i Pomorzu a także w Koszalinie i Elblągu. Kontakt z rehamenagerem można nawiązać poprzez media społecznościowe i profil Polskiego Stowarzyszenia Rehamanagerów. 

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj