Nie była, jak Jurata, kurortem zbudowanym od podstaw. Kuźnica zdobyła miano miejscowości letniego wypoczynku wyrastając z ubogiej kaszubskiej wioski rybackiej. W okresie międzywojennym turyści przyczynili się do rozwoju miasteczka. Nie było tu tak drogo jak w Helu, czy w Juracie, a naturalne krajobrazy przyciągały Polaków spragnionych morza, słońca i wypoczynku.
Gościem Marzeny Bakowskiej była Małgorzata Abramowicz – teatrolożka pracująca w Muzeum Narodowym w Gdańsku, z zamiłowania pisarka. W swej najnowszej, piątej już książce poświęconej nadmorskim miejscowościom, pokazuje fenomen Kuźnicy, która leży w najwęższym miejscu Półwyspu Helskiego. Przed premierą bogato ilustrowanej publikacji, która odbędzie się 14 sierpnia, autorka zdradza tajemnic odkryte w czasie pracy nad książką „Kuźnica, gdzie morze całuje zatokę”.