Kleszcze już się obudziły i atakują. Jak się przed nimi bronić? Odpowiada fitoterapeutka

Gdzie najłatwiej złapać kleszcza? Jakie choroby mogą przenosić? W jaki sposób atakują? Czy biały kolor faktycznie je przyciąga? O kleszczach opowiedziała fitoterapeutka Dorota Grądzka. Wyjściem do rozmowy o kleszczach była oskoła, czyli sok z brzozy. – Żeby ją pozyskać szukamy drzew co najmniej 10-letnich, zdrowych, pięknych. Nie zrobimy im dużej krzywdy, o ile będziemy wiedzieli, jak pozyskiwać oskołę. Drzewo przepuszcza wodę, którą wyciąga z ziemi i ożywia różnymi ciekawymi związkami. Możemy znaleźć tam magnez, potas, żelazo, sód, miedź, witaminy B i C, a także cały bukiet aminokwasów. Najlepiej pić świeżą wodę brzozową. Zaleca się, aby pić ją trzy razy dziennie po 100 mililitrów – radziła zielarka.

Oskoła ma wiele doskonałych właściwości, ale zbierając ją, narażamy się na ugryzienie przez kleszcza. – Kleszcz nie spada z drzew. To malutkie zwierzątko, które nie będzie się wspinało 2-3 metry na drzewo, żeby skakać nam na głowę. Kleszcze szukają najprostszych sposobów pozyskania pożywienia. Wspinają się do 1,2 metra, żeby przyczepić się do większych zwierząt – tłumaczyła Dorota Grądzka.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj