O tym, które przyprawy znane z naszych kuchni mają dodatkowe, cenne właściwości lecznicze, Hanna Wilczyńska-Toczko rozmawiała z Dorotą Grądzką, fitoterapeutką, naturoterapeutką oraz zielarką.
– Wiele lat temu, gdy po raz pierwszy byłam we Włoszech, poczułam znajomy zapach – wspominała Dorota Grądzka. – Pomyślałam, że niemożliwością jest, aby pochodził z kuchni, więc szukałam ziół przy ziemi. A tymczasem we Włoszech rosną żywopłoty z rozmarynu i to jest niesamowite. Z kolei w okolicach Malty nie widziałam żywopłotów, ale duże krzaczory, które pięknie kwitły. W Polsce rozmarynu mamy pod dostatkiem, tylko trzeba pamiętać o podlewaniu, nawożeniu i pilnowaniu, aby nie przemarzł zimą. Jeśli z kolei przesuszymy tę roślinę, to piękne listki nam odpadną – dodała.
Czemu rozmaryn jest tak istotny? Świetnie wspiera trawienie i pomaga wątrobie. – Dla osób, które gotują tłusto, ta przyprawa będzie bezcenna. Natomiast osoby, które mają nadciśnienie i uderzenia ciepła, nie powinny z rozmarynem przesadzać – tłumaczyła zielarka.
Zdarza się, że w centrach handlowych można kupić różne zioła w doniczkach. W tym przypadku warto zachować ostrożność. – Wiele zależy od miejsca pochodzenia ziół kwietnych – mówiła ekspertka.
W audycji można było usłyszeć także o naturalnych maściach, spacerach ziołowych (najbliższy odbędzie się już za kilka dni w Gdyni), a także dowiedzieć się, co zielarze robią w okresie „gromadzenia i przechowywania”, czyli późną jesienią oraz zimą. Posłuchaj!
oprac. tm