Sopot, a w jego sercu Monte Cassino wraz z okolicznymi uliczkami. Miejsce, które zdecydowanie przyciąga. Pełne jest kawiarenek, restauracji, klubów i pubów. Konkurencja jest ogromna, więc trzeba się wyróżniać!
To miejsce spotkań ludzi w każdym wieku, multikulturowe, pełne artystów, fashionistów… po prostu barwne! Barwne są również knajpki, które możemy odwiedzić w tej okolicy.
Od tradycyjnie polskich, przez kuchnie regionalne, po to co kulinarnie najmodniejsze na świecie. Jeśli Sopot tętni życiem poza sezonem, to jak nazwać to co dzieje się latem?
Do miejsc przyciągającym z pewnością należy Tapas de Rucola, kawałek Hiszpanii w centrum Sopotu. To bar z ciepłymi i zimnymi przekąskami rodem z gorącej Hiszpanii, ale nie tylko! Idealne miejsce na spotkanie z grupą znajomych, plotki z przyjaciółką czy randkę.
Byłam tam po raz pierwszy i byłam zaskoczona, a jednocześnie zachwycona panującą tam atmosferą. Na tarasie gwarno, a w środku przeciwnie. Każdy znajdzie coś dla siebie. Lubię gwar, więc siadamy na zewnątrz.
A propos wystroju mogę napisać: wariactwo, jak cały Tapas de Rucola. Oczywiście w jak najbardziej pozytywnym znaczenia tego słowa. Stoliki na tarasie zrobione z ogromnych beczek, przy których siadamy na krzesłach barowych, kwiaty, świece.
A w środku? Barwne malunki, które przenoszą nas w klimat hiszpańskiego rodeo, ogromny bar, a na nim to co możemy zjeść. Całość fajnie skomponowana, niezwyczajna, nowoczesna.
Jemy?
Nie jestem pewna czy w Tapas de Rucola chodzi o jedzenie. Powiedziałabym, że raczej o wyjątkową atmosferę. To miejsce, gdzie przychodzimy pogadać, spotkać ludzi z różnych zakątków, odprężyć się. Czas umilają nam niespotykane w polskich knajpkach przekąski. To nowe smaki, których warto próbować.
A menu? Nazw większości z dań nie potrafię wymówić, ale spokojnie, nauczę się, bo gościem w Tapas de Rucola z pewnością będę częstym. Większość przystawek kosztuje 9 zł, niezależnie od tego czy zamówimy kalmary, małże, duszoną kaczkę czy placuchy dziadka Edwarda. Świetny pomysł, można spróbować wielu rzeczy.
CROQUETAS, czyli paluszki z serowo-beszamelowym nadzieniem z dodatkiem warzyw w chrupiącej panierce.
CHRUPIĄCE PANKO – szaszłyczki z polędwiczkami drobiowymi z ananasem i papryką, również podawane w panierce
Kiedy podczas którejś z wizyt zgłodnieję, zamówię KANAPAS z szynką Serrano.
Próbowałam również TORTILLAS Z CHORZIZO na ostro (zupełnie inne, niż znane nam torille) oraz azjatyckiego byka – potrawkę z wołowiny podawaną na ostro. Smaczne, acz wolę mniej piekielne potrawy.
Tapas de Rucola znajduje się na rogu ulic Bema i Pułaskiego. Warto tam zajrzeć razem z przyjaciółmi popróbować, a przede wszystkim poddać się wyjątkowej atmosferze.
Sprawdź Tapas de Rucola w Katalogu Firm Radia Gdańsk
Koniec?
Na przystawkach nasz wieczór się nie kończy! Ruszamy ulicą Monte Cassino do kolejnego modnego w Sopocie miejsca. Znanego i uwielbianego od kilku sezonów przeze mnie i moje przyjaciółki Coctail Max Baru.
Zazwyczaj siadamy w urokliwym ogródku. Niestety ciężko o wolne miejsca, zatem zajmujemy miejsca w środku. Czym wyróżnia się ta knajpka? Przepysznymi koktajlami robionymi ze świeżych owoców!
Do wyboru mamy ogrom smaków! Od kiwi, pomarańczy, świeżutkich truskawek, przez banany w brązowym cukrze, porzeczki, po to, co u nas raczej nie znane, jak rambutan. Nie wiem czy jest tam menu, bo zawsze zdaję się na barmanów i jeszcze nigdy nie byłam zawiedziona.
Koktajle dodatkowo są przepięknie ozdobione owocami, które oczywiście można zjeść! A ile kosztują? Różnie, średnio około 25-35zł, ale naprawdę warto!
W wolnej chwili polecam zajrzeć na ul. Grunwaldzką 1-3 w Sopocie.
Sprawdź bar w Katalogu Radia Gdańsk
A jakie miejsca lubicie Państwo? Zapraszam do kontaktu tester@radio.gdansk.pl