W Polsce 15 procent bursztynu to surowiec podrabiany przez fałszerzy. Robią go ze szkła, plastiku i żywicy zwanej kopalem. W Gdańsku trwają Międzynarodowe Targi Bursztynu Ambermart. Wystawców zapytaliśmy jak sprawdzić, czy kupiony przez nas bursztyn jest prawdziwy.
W ostatnich latach na polskim rynku pojawiło się wiele surowców imitujących bursztyn. Wśród nich jest m.in. występujący na terenie Ameryki Południowej kopal. – To żywica bursztynopochodna, która najczęściej jest młodsza, niż prawdziwy kruszec. Jest mniej trwały i przez to tańszy jako surowiec. Nie występuje też w tak wielu kolorach, jak bursztyn, informuje Mariusz Gliwiński z firmy Ambermoda, wiceprezes Międzynarodowego Stowarzyszenia Bursztynników.
Statystyki są zatrważające, eksperci twierdzą, że podróbki psują wizerunek branży. – Podrabiany surowiec nie ma żadnych właściwości, ani zdrowotnych, ani estetycznych. Jest jednak trudny do odróżnienia od prawdziwego kruszcu.
Istnieją jednak sposoby żeby sprawdzić, czy kupiony przez nas bursztyn jest autentyczny. Jednym z najbardziej popularnych jest podpalenie go zapalniczką. Bursztyn wydziela wtedy zapach żywicy. Trzeba się jednak liczyć się z tym, że w trakcie testu możemy go zniszczyć. Innym rozwiązaniem wydaje się być „metoda punktowa„, która polega na wbiciu w bursztyn rozgrzanej szpilki. Wówczas ingerencja jest znacznie mniejsza, a zapach tak samo wyczuwalny. Kolejna metoda to sprawdzenie, czy bursztyn pływa w solance. Do litra wody wsypujemy 30 g soli. Bursztyn powinien unosić się na powierzchni, tak jak w morzu.
Prawdziwy bursztyn ma też właściwości elektrostatyczne. – Jeśli potrzemy nim o cialo stałe, działa podobnie jak magnes i przyciąga papierki, przyznaje Mariusz Gielo z jednej z firm jubilerskich. Autentyczny bursztyn jest też niezastąpiony w medycynie. – Naszyjniki z bursztynu mają dobry wpływ na tarczycę. Produkuje się także maści z bursztynu, które pomagają na mięśnie i stawy, mówi Agnieszka Krause z firmy Amber Apple.
Wyznacznikiem prawdziwości może być też cena. Jeśli pierścionek kosztuje mniej niż sto złotych, powinno to wzbudzić nasze podejrzenia. – Ceny autentycznych, pięknie oprawionych bursztynów najczęściej zapierają dech w piersach, żartuje Mariusz Gliwiński. Jego zdaniem, największą gwarancję prawdziwości bursztynu daje certyfikat, który przyznawany jest renomowanym firmom. Na nasze życzenie, sprzedawca powinien przedstawić taki dokument. – Wówczas jesteśmy w 90 procentach pewni, że kupujemy dobry towar.
Specjaliści mówią też, że nie powinniśmy się obawiać kupowania biżuterii na straganach. – To, że stoiska są małe nie znaczy, że znajdziemy tam faksyfikaty. To po prostu bursztyn wykonany prostszymi metodami, twierdzi Gliwiński. – Nie sądzę, aby w takim miejscu jak Gdańsk, ktoś ryzykował sprzedaż podróbek, dodaje Gielo.
Jeśli mamy wątpliwości co do autentyczności bursztynu, możemy zwrócić się z prośbą o ekspertyzę do Międzynardowego Stowarzyszenia Bursztynników. Do zadań stowarzyszenia należy m.in. wydawanie certyfikatów jakości, przeprowadzanie tzw. zakupów kontrolowanych i analiza bursztynu.
Eksperci są zgodni, że imitacje nie znikną z rynku, bo bursztyn to bardzo luksusowy towar. – Wszystko co wartościowe i oryginalne jest podrabiane, a bursztyn bałtycki jest najbardziej cenioną żywicą w biżuterii, podsumowuje Mariusz Gliwiński.