Czy palenie w pracy może przeszkadzać? Z punktu widzenia osoby palącej odpowiedź jest jasna. Z punktu widzenia pracodawcy… już nie do końca. Pracownik palący jest mniej zdyscyplinowany, łatwiej się rozprasza, a na dodatek zapach, który niesie za sobą, może przeszkadzać innym. Dlatego też, na walkę z nałogami swoich pracowników coraz częściej decydują się sami zatrudniający. Pracownik-palacz, oprócz przysługującej mu przerwy, może wziąć dodatkowe 40 min. wolnego od pracy dziennie, właśnie na „puszczenie dymka”. Daje to bagatela 20 dni dodatkowego „urlopu” rocznie. Mogłoby się wydawać „nic, tylko palić”… nie do końca. Palenie działa negatywnie na organizm, samopoczucie oraz na psychikę. – Nikotyna to narkotyk oraz silna neurotoksyna, dodawana np. do środków owadobójczych. Uzależnienie od niej to nie tylko destrukcja płuc, ale również psychiki, wyjaśnia Piotr Jagiełło, instruktor terapii leczenia nałogów.
Jak się okazuje, nie tylko zdrowie palacza jest narażone na szwank. Ucierpieć może również jego kariera zawodowa. Osoba paląca częściej opuszcza stanowisko pracy, jest bardziej rozkojarzona, ma problemy z koncentracją, a skuteczność jej pracy nieco spada. Koszty spadku wydajności pracownika ponosi firma. Mogą one sięgać nawet do kilku tysięcy złotych rocznie. Dlatego pracodawca często decyduje się na walkę z nałogiem pracownika wszelkimi, możliwymi sposobami. Jednym z nich jest terapia behawioralno- poznawcza przeprowadzana w grupie, która oprócz zagłębienia wiedzy na temat problemów palacza, działa również wzmacniająco między spotykającymi się uczestnikami, którzy na co dzień widują się w pracy.
Wiedeński Uniwersytet Medyczny przeprowadził badania na temat skuteczności pomocy osobom z nałogiem palenia. Według naukowców, terapie antynikotynowe są 15 razy skuteczniejsze, niż rzucanie nałogu siłą woli i 8 razy efektywniejsze, niż plastry nikotynowe. Nałóg, którym jest palenie papierosów, w 90 proc. jest problemem mentalnym, dlatego tak istotna jest praca z terapeutą. – Palacz nie pali dlatego, że chce. To fałszywy mit. Palacz to nikotynowy narkoman, mówi Michał Lach, inicjator kampanii na rzecz walki z nałogiem nikotynowym. – Walka z nałogiem, w biurze, wraz z pozostałymi pracownikami to dla wielu palaczy jedyna szansa na osiągnięcie sukcesu i skuteczne rozstanie się z nałogiem nikotynowym, dodaje ekspert.
W Europie Zachodniej terapie antynikotynowe w miejscach pracy to chleb powszedni. Pracodawcom zależy, aby ich pracownicy byli wolni od nałogów, a co za tym idzie zdrowsi i skuteczniejsi w swoich działaniach. W Polsce metoda nie jest jeszcze popularna, ale już wiadomo, że potrzebna. Gdyby pracodawcy zatrudnialiby tylko osoby niepalące, do danych statystycznych o bezrobociu dołączyłoby aż 8 mln Polaków.