„Babcia chciała szorować mój tatuaż pumeksem.” O pasjonatach malunków na ciele w Radiu Gdańsk

thumb tatuaz5

Pierwsze tatuaże zrobili sobie jeszcze przed osiemnastką, dziś „wydziarane” mają niemal całe ciało. Mimo, że już nie są tacy młodzi, wciąż nie brak im pomysłów na kolejne rysunki. Problemem jest tylko to, że na ciele powoli zaczyna brakować miejsca… W Radiu Gdańsk spotkaliśmy się z tymi, dla których tatuaż stał się filozofią życia.
Nie tak dobrze swój pierwszy tatuaż wspomina Marcin Pacześny, główny organizator Cropp Tattoo Konwent. Z perspektywy, decyzję o zrobieniu sobie dziary w wieku 15 lat ocenia jako lekkomyślną. Do tego rysunek był wykonywany w niehigienicznych warunkach, w domu kolegi.

INSPIRACJA Z ZAGRANICY

Na zainteresowanie Marcina i Tomka sztuką malunków na ciele wpłynęły teledyski, które w latach 80. oglądali na zagranicznym MTV. Od zawsze słuchali punku i undergroundu, a że członkowie grup mieli wytatuowane całe ciała, oni też postanowili zrobić sobie dziary. – Byliśmy atakowani zachodnią kulturą, propagandą wytwórni w postaci teledysków i okładek. Wciąż widziałem te tatuaże, dlatego wiedziałem, że będę je miał, opowiada Tomek.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj