Muzeum Sopotu zbiera pamiątki związane z końmi w kurorcie

sopot-konie

Muzeum Sopotu prosi mieszkańców o udostępnienie pamiątek związanych z końmi w Sopocie. Latem na hipodromie zostanie otwarta wielka wystawa obrazująca pond 100 letnią tradycję kurortu związaną nie tylko z wyścigami. Cenne będą wszelkiego rodzaju pamiątki związane z wizytą na Hipodromie Sopot. Prywatne zdjęcia, filmy, dokumenty, ale też muzealników interesują przedmioty, od tych jeździeckich po zabawki typu koń na biegunach. W kolejnej audycji spotykamy się z Wojciechem Kowerskim, chodzącą legendą i znawcą historii sopockiego toru. Sporo pamiątek ze zbiorów Pana Wojciecha trafi na wystawę zaplanowaną w czerwcu. Czy wiecie Państwo, że to Wojciech Kowerski uratował bombę w Sopocie. Ten epizod opisał w swoich wspomnieniach w następujący sposób:

„Od 15 lat kręcę tą bombę. To jest jeden z niewielu reliktów z dawnych lat – właściwie są takie dwa na torze – najstarszy to jest kamień przy ulicy Polnej – niedaleko krzyża papieskiego. Kiedyś czyściliśmy cały ten teren i ukazał nam się kamień z napisem niemieckim, że w tym miejscu padł 19 lipca 1903 roku wielki miłośnik jeździectwa – Graf von Puttkamer. On był oficerem u Czarnych Huzarów we Wrzeszczu i w czasie biegu myśliwskiego miał wypadek, w którym się tak poturbował, że po dwóch tygodniach zmarł. I to upamiętnia ten kamień. Drugi element z dawnych lat to jest maszt z korbowym oprzyrządowaniem do wciągania bomby – tzn. znaku  dla startera, że kasy totalizatora są zamknięte i można wyścig zacząć. Chciano to oddać na złom, ale bronię tego jak niepodległości! Coś z tych starych lat powinno zostać, zwłaszcza że mnóstwo rzeczy, które świadczyły o historii Sopotu zostało zniszczonych.”

Od historii bomby rozpoczęliśmy rozmowę z Wojciechem Kowerskim. Posłuchaj:

wrasz

wyścigi w sopocie 1
Foto Agencja KFP/Krzysztof Mystkowski

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj