Napój ten niejedno ma imię. Espresso, latte, po turecku, cappuccino, rozpuszczalna… Uzależnia? Zakwasza organizm? Wypłukuje witaminy i składniki mineralne? I czy rzeczywiście szkodzi zdrowiu? Rozprawmy się z faktami i mitami na temat małej czarnej. Kawę powinniśmy i możemy pić. Warto mniej, a lepszą. Wybierać tę z ekspresu lub kawiarki, świeżo zmieloną i o aromatycznym zapachu. Nie rezygnujmy z tej pachnącej przyjemności. Zamiast dodawać cukier, połóżmy na talerzyku obok czekoladową pralinkę. Delektujmy się kawą i pijmy ją w dobrym towarzystwie. Kto ma ochotę?
Jest jednym z najczęściej wybieranych napojów bezalkoholowych na świecie. W Polsce z roku na rok obserwuje się sukcesywny wzrost spożycia tej używki. Ze względu na zawartość substancji czynnych (m.in. kofeiny, przeciwutleniaczy) oraz wywierane właściwości zdrowotne na organizm, kawa budzi liczne kontrowersje. Najpierw jednak przyjrzyjmy się jakie rodzaje znajdziemy na sklepowych półkach.
Gatunki kawy
Najpopularniejszym i najlepszym gatunkiem kawy jest Arabica, pochodząca z Etiopii. Jej ziarna są dość twarde, dają aromatyczny napar. Zawiera 1-1,5 proc. kofeiny.
Gorsza w smaku, bardziej gorzka i zawierająca do 3 proc. kofeiny jest Robusta, która rośnie szybciej niż Arabica i wcześniej owocuje. Jest bardziej odporna na zmiany klimatu, choroby i szkodniki. Jest również tańsza, więc to właśnie ten gatunek producenci często przemycają w pięknych opakowaniach.
Lepszym wyborem będzie Arabica. Warto zawsze sprawdzić to z boku opakowania.
Błogosławieństwo niewyspanych: kofeina
Kofeina gromadzi się w naszym organizmie przez około 5 godzin. Oznacza to, że pobudzające działanie porannej kawy powinniśmy odczuwać do drugiego śniadania. Dlatego jeśli pijemy ją dwie godziny po wyjściu z domu, to tylko z powodu własnej zachcianki.
Każdy gatunek kawy ma różną zawartość kofeiny Fot. www.freeimages.com
Co ciekawe, u kobiet przyjmujących doustne środki antykoncepcyjne czas działania kofeiny wydłuża się aż do 10 godzin. U dzieci okres półtrwania kofeiny może dochodzić nawet do 30 godzin. A kryje się ona także w słodkich napojach gazowanych i napojach energetycznych. Dlatego powinniśmy zastanowić się czy nasze pociechy powinny je pić.
Zawartość kofeiny (mg) | |
Filiżanka kawy Robusta | 330 |
Filiżanka kawy Arabica | 185 |
Filiżanka kawy rozpuszczalnej | 95 |
Filiżanka espresso | 60 |
Filiżanka kawy mrożonej | 50-70 |
Szklanka herbaty | 45-65 |
Puszka coca-coli | 45 |
Napoje energetyzujące | 60-160 |
Czekolada | 20-70 |
Powiedz mi, ile kaw dziennie pijesz, a powiem ci, czy jesteś pracoholikiem
Możemy wypić do 500 mg kofeiny dziennie, czyli równowartość 4 filiżanek kawy. Warto pamiętać, że kofeina znajduje się także w innych napojach. Ponadto, często przyjmujemy do organizmu teiny. Jest to składnik herbaty, który także działa pobudzająco. Wszystkie te związki kumulują się w naszym organizmie.
Bomba kaloryczna?
Kawa palona to ok. 40 proc. węglowodanów, 17 proc. tłuszczu, 8 proc. związków białkowych, 10 proc. polifenoli (nazywanych źródłem młodości), 3 proc. kofeiny, a także substancje drażniące, niewielkie ilości składników mineralnych i mieszanka związków aromatycznych.
Kubek naszej ulubionej kawy bez cukru to tylko 2 kcal. Gdy dołożymy czubatą łyżeczkę cukru, wartość energetyczna wzrasta do 32 kcal, a jeśli zdecydujemy się na Cappuccino – do 40 kcal.
Jeśli jednak kochamy mrożoną kawę z gałką lodów, bitą śmietaną i syropem karmelowym dostarczamy sobie aż 500 kcal.
Kawowy paradoks
– W licznych badaniach wykazano, że spożywanie kawy niekorzystnie wpływa na markery ryzyka rozwoju choroby wieńcowej, takie jak: cholesterol całkowity, ciśnienie krwi, insulinooporność, czy niezwykle istotne ostatnimi czasy stężenie homocysteiny, twierdzi Monika Gackowska, dietetyk kliniczny i sportowy, dietocoach, diagnosta laboratoryjny. –Z kolei spora konsumpcja kawowego naparu (powyżej 5 filiżanek dziennie) nie jest związana ze wzrostem ryzyka chorób sercowo-naczyniowych.
W jaki sposób naukowcy tłumaczą ten kawowy paradoks? Okazuje się, że w głównej mierze za kardioprotekcyjne właściwości kawy odpowiadają zawarte w niej przeciwutleniacze zwane też polifenolami.
– Udowodniono, że kawa należy do produktów żywnościowych o silnych właściwościach przeciwutleniajacych, dzięki zawartym w niej polifenolom, tłumaczy Monika Gackowska. – Pod tym względem góruje wśród napojów, wyprzedzając między innymi kakao, zieloną herbatę, soki owocowe czy czerwone wytrawne wino. Spożywając regularnie kilka filiżanek kawy dziennie, dostarczamy organizmowi 300-1000 mg kwasów chlorogenowych. To kilkakrotnie więcej niż przeciętne dziennie spożycie witamin o właściwościach przeciwutleniających (C, E, A).
Uwaga na kawę po turecku… po polsku
Jeszcze z czasów PRL w Polsce pozostała tradycja picia niefiltrowanej kawy parzonej po turecku. Niestety, to zły zwyczaj. W takiej kawie znajdują się tzw. diterpeny, czyli związki kawy, które łatwo trafiają do naparu kawy parzonej bez użycia filtrów. Porcja takiego trunku zawiera do 12 mg tych szkodliwych związków, podczas gdy w kawie filtrowanej i rozpuszczalnej jest ich tylko 0,6 mg.
Picie kawy ma równie dużo korzystnych, jak i negatywnych skutków. Fot. www.freeimages.com
– Dla konsumentów największe znaczenie mają dwie składowe: jakość oraz sposób parzenia kawy. Osoby u których zdiagnozowano hipercholesterolemię w ogóle nie powinni sięgać po kawę parzoną w sposób tradycyjny (niefiltrowaną), gdyż diterpeny podnoszą poziom złego cholesterolu. Dodatkowo kofeina oraz kwas chlorogenowy zawarte w kawie podnoszą poziom homocysteiny – niezależnego czynnika w rozwoju chorób sercowo-naczyniowych, przekonuje dietetyk Monika Gackowska.
Najlepszą kawą będzie więc kawa z ekspresu ciśnieniowego, bez dodatku mleka krowiego oraz cukru i syropów. Zwolennicy diet niskowęglowodanowych zalecają jako dodatek do kawy olej kokosowy nierafinowany bądź masło klarowane.
A kawa w ciąży?
Oficjalnie lekarze nie zakazują ciężarnym kobietom picia kawy. Należy jednak wiedzieć, że powoduje to ryzyko małej masy urodzeniowej noworodka, poronienia czy przedwczesnego porodu. Zawarte w kawie polifenole mogą osłabiać wchłanianie żelaza w przewodzie pokarmowym i zwiększać ryzyko niedokrwistości.
FAKTY: Korzystne działanie kawy
• zwiększa wydolność umysłową, sprawność myślenia
• zmniejsza senność i zmęczenie
• podnosi wydolność organizmu – co ważne dla sportowców: zwiększa wydzielanie adrenaliny, podnosi poziom wolnych kwasów tłuszczowych we krwi wykorzystywanych przez mięśnie do celów energetycznych
• przez wiele lat była uważana w sporcie za środek pobudzający, zwiększający wytrzymałość, skracający czas reakcji
• w 2005 roku Światowa Agencja Antydopingowa wykreśliła kofeinę z listy substancji zakazanych, a Międzynarodowy Komitet Olimpijski zniósł przepis o dopuszczalnym poziomie kofeiny w moczu sportowców
• zwiększa przemianę materii i stymuluje spalanie tkanki tłuszczowej – filiżanka kawy przyspiesza metabolizm o 4%, a z powodu tych właściwości kofeina jest częstym składnikiem suplementów diety wspomagających odchudzanie
• stymuluje układ oddechowy
• przez obkurczanie mózgowych naczyń krwionośnych przynosi ulgę w bólach głowy
• regularne picie kawy zmniejsza ryzyko choroby Parkinsona, nowotworów jelita grubego i wątroby
FAKTY: Negatywne działanie kawy
• nadmierne spożycie kawy może powodować: potliwość, zmiany nastroju, przyspieszony oddech, bezsenność, depresję, biegunkę, nudności
• na niekorzyść spożywania kawowego naparu przemawia fakt, że zwiększa wydalanie z organizmu kwasu foliowego czy witaminy B6.
• długotrwałe nadużywanie kofeiny może prowadzić do tolerancji i uzależnienia – przypuszcza się, że uzależnienie to może być związane z podatnością na inne uzależnienia, np. palenie tytoniu, nadużywanie alkoholu
• picie kawy może nasilać schorzenia sercowo-naczyniowe
• kawa zakwasza organizm, jej pH wynosi ok. 5,0
• kawa jest w diecie jednym z głównych źródeł tzw. akryloamidu, czyli związku tworzącego się podczas palenia kawy – został on uznany za prawdopodobnie rakotwórczy dla ludzi.
Złoty środek
W przypadku kawy sprawdza się naczelna zasada dietetyki: zachowajmy umiar. Poza tym warto zwracać uwagę na sposób parzenia. I oczywiście wybierać piękne filiżanki. Dlaczego mielibyśmy rezygnować z tak pysznej przyjemności? Po prostu rozkoszujmy się nią z głową.