Katarzyna Belingham opowiadała o podróży do Kornwalii, cechach charakterystycznych angielskich ogrodów i modzie na dzikie łąki. – Jestem zakornwalniona! – zachwycała się Ogrodniczka.
Audycję poprowadził Jacek Naliwajek.
CZASEM SŁOŃCE, CZASEM DESZCZ
– Przejechaliśmy najpierw ponad 600 km, z samego końca Kornwalii, z Land End – opowiadała. – Dalej jest tylko Irlandia Płn. i Ameryka. Musieliśmy pokonać drogę do lotniska w Londynie, a stamtąd wróciliśmy do Polski.
Pomimo chłodniejszego lata w Wielkiej Brytanii, Katarzyna Beligham poleca podróż do Kornwalii. – Mogą wystąpić deszcze, mgły, burze… ale już po godzinie na niebie może pojawić się piękne słońce. Kornwalia leży nad samym oceanem, stąd ten niestabilny klimat – podkreślała.
GRANITOWA KORNWALIA
Głównym celem podróży Katarzyny Belingham była wycieczka po angielskich ogrodach. Część z nich należy do fundacji National Trust. Obejmuje ona okazałe prywatne ogrody, które zostają porzucone po śmierci właściciela lub w momencie, kiedy nie można się nimi dłużej zajmować.
Radiowa Ogrodniczka zwiedziła jeden z najsłynniejszych ogrodów w Korwalii – Trebah. – Bardzo znany ogród – zapewniała – Roślinnością obsadzone są jary wschodzące wzwyż. To nic nadzwyczajnego, biorąc pod uwagę, że głównym podłożem tej krainy jest granit. Często na górze wzniesienia stoi dom, a rowy zniżające się ku dołowi są obsadzone różnorodną roślinnością.
TAJEMNICA PIĘKNA ANGIELSKICH OGRODÓW
– Myślę, że angielskie ogrody są tak harmonijne, ponieważ Anglicy nie szukają odrębności. Robią wszystko, aby wtopić się w otoczenie. Kornwalia to jedno z biedniejszych hrabstw. Domy Kornwalijczyków są bardzo skromne. Wszyscy starają się zastosować to, co było wykorzystywane na przestrzeni wieków – tłumaczyła Katarzyna Belingham.
Ogrody są pielęgnowane pokoleniowo. Następcy szanują pracę, którą wykonali wcześniejszy opiekunowie, jednak wprowadzają niewielkie zmiany. Tak okazują szacunek do tradycji. Krajobrazy nie różnią się zanadto od siebie.
NATURALNOŚĆ JEST W MODZIE
Inną ciekawostką, rzadko stosowaną w Polsce, jest zakładanie łąk naturalnych. – Porasta je trawa i dzikie kwiaty. Jednak są też takie, na których hoduje się kwiaty dzikie lub tylko je przypominające czy polne. W wielu ogrodach rezygnuje się prawie całkowicie z koszenia trawników. To niespotykane, biorąc pod uwagę, że do tej pory bardzo o to dbano. Naturalność zaczyna być coraz bardziej modna – przekonywała rozmówczyni Jacka Naliwajka.
Katarzyna Polita/amo