Kłopotliwi najemcy ciągle hałasują? „Trzeba zastosować radykalne środki”

Hałasują, organizują głośne imprezy, bawią się do późna. Coraz szerszy rynek mieszkań na wynajem nieraz odbija się na komforcie mieszkania. Ale można to zmienić. W Trójmieście wiele mieszkań jest kupowanych w jednym celu – na wynajem. Zdarza się jednak, że lokatorzy, którzy wiedzą, że nie zostaną w tym miejscu na dłużej, nie dbają o nie. – W tej sytuacji trzeba zastosować radykalne środki – mówił Tomasz Burcon z organizacji Mieszkanicznik. – Jeśli wynajmujemy komuś mieszkanie, to warto nawiązać kontakt z sąsiadami. Trzeba im powiedzieć, by – jeśli np. będzie głośno w nocy – dzwonili po policję. Bo tylko policja jest uprawniona do egzekwowania porządku. Dopiero później niech dzwonią do nas. My sami nie tolerujemy takiego zachowania. Jeśli sprawia kłopoty, to natychmiast jest wymeldowywany – podkreślał.

Katarzyna Burghard z Gdańskiej Galerii Nieruchomości ma mniej radykalne podejście. Radziła, aby w przypadku kłopotliwych najemców zwrócić się do właściciela mieszkania i poprosić go, by sprawę załatwił. – Zawsze odpowiedzialność ponosi właściciel nieruchomości. W umowach najmu, które podpisuję z klientami, są takie ustępy, które mówią kiedy właściciel może wypowiedzieć umowę w trybie natychmiastowym. Często jednak jest tak, że dla właściciela hałas nie jest problemem, bo on po prostu tam nie mieszka – tłumaczyła.

/audio/dok2/prawo_06062017

mili

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj