Honda Civic nie przestaje zaskakiwać. Dziesiąta generacja kompaktu o japońskim rodowodzie wciąż jest autem nietuzinkowym i oryginalnym.
Najnowszy model nie przypomina już „ufo”, ale… auto wyścigowe. Zadziorne rysy zderzaka. Dwa spoilery z tyłu. Nisko osadzony środek ciężkości. Auto prowadzi się świetnie, a ono samo trzyma się drogi jak przyklejone. Do tego ma wymiary niemal jak segment D! Jednym co nie pasuje jest maleńki silnik, który uległ modzie downsizingu.
Bazowa jednostka dostępna w średnich wersjach wyposażenia ma zaledwie 1 litr pojemności i trzy cylindry. I choć brzmi i pracuje jak trzycylindrowiec, generuje 129 KM mocy, to wcale nie utrudnia jazdy. Cennik zaczyna się od 79 tysięcy złotych i to największa wada Civica.
Auto do testów użyczyła firma Honda Gdynia.