W sobotę 9 września startuje z Gdyni kolejny OnkoRejs. Z tej okazji w audycji Piotra Jaconia gościła Magdalena Lesiewicz, uczestniczka rejsu, jego pomysłodawczyni i zarazem prezes fundacji „Wybieram Życie” . – Rejs był taki, jak całe życie. Pokazał, że nigdy nie można się poddawać. Można to odnieść do wszystkiego, także do choroby i leczenia – mówi o poprzednich edycjach Magdalena Lesiewicz.

– To zawsze jest waleczna załoga. Myślę, że to taka sytuacja, kiedy nie możemy zwalić na nikogo innego. Czasami pojawia się taka chęć, jak się jest chorym, żeby powiedzieć „Ja mam raka, weź to zrób, bo nie mam siły”. A tutaj nie powiem „Weź za mnie te liny”, bo wszyscy są chorzy lub też po chorobie, więc nie ma możliwości zrzucenia trudów na kogoś. Poza tym, chcemy pokazać sobie i innym w tej załodze, ale też pokazać całemu światu, że my potrafimy, możemy. Nie jesteśmy osobami, które powinny leżeć w łóżku i czekać na śmierć – mówi Magdalena Lesiewicz. – Możemy korzystać z naszego życia, jednak czujemy, że to życie jest do pewnego czasu i kiedyś przyjdzie śmierć… Otarliśmy się o to, więc chcemy korzystać z życia najbardziej jak się da i nie chcemy żadnej taryfy ulgowej. Pokazać wszystkim, że dajemy radę – dodaje.

fot. Radio Gdańsk/Hanna Berenthal

„RAK TO NIE WYROK”

OnkoRejs powstał po to, by dawać nadzieję wszystkim tym, którzy są chorzy. Aby pokazać, że rak to nie wyrok i każdy powinien marzyć oraz spełniać marzenia. Odbyły się już trzy OnkoRejsy na Morzu Bałtyckim. W maju 2015 roku przerwany po 30 godzinach rejs na Zjawie, która na środku Bałtyku zaczęła nabierać wody. Na przełomie sierpnia i września 2015 roku kontynuacja pierwszego rejsu. Tym razem na dwóch jachtach: Cobrze i Bavarii. Symboliczne dotarcie do Visby miało pokazać, że nigdy nie należy się poddawać i jeżeli nie wychodzi za pierwszym razem, trzeba próbować do skutku. W maju 2016 roku – OnkoRejs na Zawiszy Czarnym oraz asystującym go Neście.

Kolejny rejs rusza już 9 września. Pomyślnych wiatrów!

hb