Koncert w Czersku dobiegł końca. Słowo „dziękuję” to za mało [GALERIA]

Wspaniała, rodzinna, trochę nostalgiczna atmosfera i przepiękne, harmoniczne dźwięki towarzyszyły uczestnikom do ostatnich sekund. Emocje były tak silne, że Krystyna Stańko wróciła do domu, zostawiając w Czersku gitarę. To, co działo się na scenie i poza nią, było magiczne.

Dla wszystkich Bezimiennych Aniołów zagrali dziś pomorscy artyści. Wspomniana wcześniej Krystyna Stańko ze swoim synem Mikołajem, Joanna Knitter, Paweł Ruszkowski i Weronika Korthals. Nie zabrakło śmiechu, łez wzruszenia, wzajemnych podziękowań i silnych uścisków.

POZNAĆ I PRZYTULIĆ

Podczas koncertu towarzyszyli nam ci, z którymi przez ostatnie tygodnie rozmawialiśmy tysiące razy. Którym przekazywaliśmy informacje, że udało się znaleźć magazyn, ktoś chce podarować kilka palet cegieł oraz lodówkę. Z drugiej strony zawsze byli, gdy kolejnej rodzinie nakazano zburzyć dom, dzieci zaczynały chorować przez wilgoć i pleśń, a kolejnych rodziców nie było stać na wyprawki. Były dziś z nami, między innymi, siostra Mirona, o której wewnętrznej sile i zorganizowaniu pisaliśmy niejednokrotnie, pani Wioletta, która co tydzień wysyłała do redakcji relacje ze swoich akcji pomocowych i dziękowała za wstawianie ich na stronę, ale nie wiedziała nawet jak wyglądamy. Dziś się to wszystko zmieniło.

„JAK PO WOJNIE”

Obecni na koncercie byli też ci, do których dotarła pomoc oraz którzy widzieli na własne oczy to, co większość mogła zobaczyć tylko na zdjęciach. Byli bardzo wdzięczni, że są jeszcze ludzie, którzy potrafią nieść bezinteresowną pomoc.

-Teraz strach nawet tam jechać. Kiedyś były tam lasy, było pięknie. Teraz to nie to samo miejsce. Krajobraz jak po wojnie. Bardzo ładne to podziękowanie, każdy z nas, mieszkańców, to popiera. Należy im się – mówiła pani Teresa, siedząca na widowni.

– Ja też parę złotych dałem, bogaty nie jestem, ale dałem, bo mi żal. Wstałem tamtego dnia o 3:00. Nie było prądu. Grube drzewa wręcz poukręcane. Ubrania na środku pokoju, nie wiedziałem co się stało. Na szczęście u mnie skończyło się na wypchniętym oknie, ale ludzie potracili domy. To tragedia, aż mi się płakać chce – tłumaczył mieszkaniec Czerska, na którego miejscowi mówią „Ksiądz”, bo uczył się w seminarium, ale los ułożył dla niego inny scenariusz.

PRZEJMUJĄCE KULISY

Przed koncertem prowadzący, Magda Szpiner oraz Grzegorz Armatowski, a także producent Włodzimierz Machnikowski w plenerowym studiu Radia Gdańsk, rozstawionym za sceną, gościli wielu cichych bohaterów: Piotra Loskę, prezesa Zarządu Gminnego OSP Dziemiany, Piotra Nakielskiego, prezesa OSP Dziemiany, Annę Kukier, rzeczniczkę prasową Nadleśnictwa Lipusz oraz Katarzynę Kaczmarek, rzeczniczkę Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych. Opowiedzieli o brakach w sprzęcie, problemach, które cały czas ich napotykają oraz bezdusznej biurokracji, która próbuje przeszkodzić im w niesieniu bezinteresownej pomocy.

Koncertem nie kończymy naszej akcji „Radio Gdańsk Pomaga”. Cały czas czekamy na Wasze maile i telefony. Każdy worek cementu i każda cegła są na wagę złota. Kontaktujcie się z nami mailowo na kontakt@radiogdansk.pl oraz telefonicznie pod numerem 603 060 606.

mk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj