Jordania to kraj, o którym mówiło się, że jest to państwo niezwykle spokojne, które omijają konflikty zewnętrzne. Okazuje się jednak, że jest inaczej O obozach uchodźczych i życiu codziennym w Jordanii rozmawialiśmy w audycji „Jak działa świat”.
Gościem Wojciecha Sulecińskiego był Jarosław Kociszewski, wieloletni korespondent Polskiego Radia, obecnie pracujący dla Wirtualnej Polski.
– Jordania to jest naprawdę biedny kraj, pozbawiony zasobów naturalnych. Żyje tam 10 mln ludzi, a dodatkowo przyjęli milion uchodźców z Syrii. Zatar jest jednym z największych obozów uchodźców na świecie. W kontenerach mieszka 80 tys. ludzi. Wszyscy są uzależnieni od pomocy międzynarodowej. W Ammanie jest kamienica, w której mieszka 85 osób. Ci ludzie co miesiąc dostają po 10 dinarów, co w przeliczeniu daje 50 zł. A to miasto niewiele tańsze od Warszawy – mówił Kociszewski.