Obydwaj są z Gdańska – jeden z Zaspy, drugi z Niedźwiednika. Zaczynali w swoich własnych „działkach”, ale los chciał, że w końcu połączyli siły i nagrali wspólnie epkę. Zaczęło się od tego, że Dominik zaprosił Piotrka Sparrowa do „sublabelu” Recidivist. Później ich losy toczyły się już po jednym torze.
– Z Piotrkiem poznaliśmy się przez jego dziewczynę na jakiejś imprezie. Dowiedziałem się, że rapuje i kiedyś wydał taki numer z naszym kumplem. Mega się zajarałem jego zwrotką. Napisałem do niego „dawaj, robimy numer” i on się zgodził. Zaproponowałem też, żeby wziąć go do naszego składu i chłopaki się na to zgodzili – mówił Domi.
– Płyta powstawała rok z przerwami. Nie mieliśmy deadline’u, jak była wena na numery, to je robiliśmy. Po drugim kawałku myśleliśmy już o zrobieniu tej epki i jesteśmy już po zrobieniu ośmiu, nawet dziewięciu kawałków – dodał Sparrow.