„Ogród Luizy” jest erotykiem, jest jak piękna tajemnica. Dzieje się w nim coś istotnego, coś niepozbawionego dramaturgii i co rządzi się jakąś logiką. Ale jaka jest to logika?
– To logika neurasteniczna, nieprzewidywalna logika „dzieci i idiotów”. Autorowi zależy, żebyśmy weszli do świata, który jest realny i urojony, byśmy poddali się hipnotycznej potędze poetyckiej wizji. Dlaczego zależy na tym poecie? Może dlatego, że poemat „Luiza” został napisany w latach 50., które nie obfitowały w wyobraźniowe fajerwerki. Dominowały raczej szarości urozmaicane krwistą czerwienią flag i szturmówek. Tymczasem „Ogród Luizy” uwodzi sensualnymi obrazami, wyrazistym rytmem, starannymi rymami – mistrzostwem formalnym – mówił Krzysztof Kuczkowski.