Wówczas miał 20 lat. Udało mu się przekonać do idei strajku kilka tysięcy pracowników Stoczni im. Komuny Paryskiej. – Dla mnie to też jest niezrozumiałe i trudno jest mi to wytłumaczyć – mówi Andrzej Kołodziej.
Jednak w audycji, opierając się na relacjach innych uczestników strajku, opowiada o tym, jakie argumenty za nim przemawiały. Jednym z nich była świeża pamięć o masakrze w grudniu 1970 r. Gdynianie pamiętali i rósł w nich opór wobec komunistycznej władzy. Jednym z zapalników stał się więc młody chłopak, który ujawnił swoje nazwisko i poprowadził protest.
To w Gdyni sformułowano większość postulatów, które znalazły się później na liście 21 postulatów sierpniowych. Po zakończeniu strajku w Stoczni Gdańskiej przez Lecha Wałęsę 16 sierpnia, to Gdynia przez moment stała się liderem wśród protestujących zakładów. W końcu to w Gdyni działała drukarnia, która przygotowała ponad dwa miliony ulotek, pocztówek i innych materiałów. Były one rozwożone w różne miejsca w Polsce i dzięki nim Polacy dowiadywali się o proteście.
Tło historyczne w audycji przedstawia Arkadiusz Kazański, historyk z gdańskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej.
(Fot. gdynia-1980.pl) Na zdjęciu Andrzej Kołodziej, inicjator strajku, który wypowiada się w audycji