Nawet do połowy października może potrwać remont uszkodzonej jezdni w Borkowie, na trasie wojewódzkiej z Kartuz do Żukowa. Na początku sierpnia ulewy uszkodziły tam jezdnię i wypłukały dużą część nasypu. Po tygodniu ruch przywrócono lokalnym objazdem. Jak mówi Grzegorz Stachowiak z Zarządu Dróg Wojewódzkich, zniszczenia są poważniejsze, niż sądzono. Do przywiezienia jest sześć tysięcy metrów sześciennych ziemi żeby odbudować nasyp od podstaw.
Roboty wykonuje firma Strabag, która kilka lat temu drogę przebudowywała. Jak mówi przedstawiciel ZDW, prace będą kosztowały 1,5 miliona złotych. Nie da się ich wykonać z gwarancji, bo w czasie prac uszkodzony przepust nie był zmieniany. – Prowadzimy wewnętrzne dochodzenie, by ustalić kto jest winny awarii – mówi Grzegorz Stachowiak.
Drogowcy apelują też do kierowców aut ciężarowych o korzystanie z objazdu przez Przodkowo i Miszewo. Lokalna droga, obok domów jest regularnie rozjeżdżana przez kilkunastotonowe tiry.