Nie chcieli tirów na swojej ulicy i dopięli swego. Na ulicy Kcyńskiej w Gdyni zamontowano bramownicę, która blokuje wjazd ciężarówek. Wcześniej tą wąską, lokalną drogą jeździło nawet kilkadziesiąt tirów dziennie. Mieszkańcy skarżyli się na hałas i pękające ściany. Od kilku dni cieszą się większym spokojem.
Samochód osobowy, bus, a nawet niewielka ciężarówka przejadą pod nią bez problemu, ale tir nie ma szans. I to jest dla mieszkańców bloku stojącego najbliżej ulicy Kcyńskiej najważniejsze.
Na przejeżdżające pod oknami tiry skarżyli się od wielu lat. Przeszkadzał im nie tylko hałas. W wielu mieszkaniach przez drgania wywoływane załadowanymi samochodami pękały ściany.
Pomysł ustawienia bramownicy pojawił się, ponieważ kierowcy ignorowali zakaz poruszania się tą drogą pojazdów cięższych niż 7 ton. – W przypadku gdy pojazd dostawczy chciał wyjechać z pobliskiego sklepu i kierować się np. na Szczecin miał dwie alternatywy. Pomimo zakazu wyjechać ulicą Kcyńską, albo wyjechać na obwodnicę Trójmiasta, na węźle Witomino zawrócić i kierować się z powrotem obwodnicą do Cisowej. Wielu kierowców wybierało pierwsze, krótsze rozwiązanie, tłumaczy gdyński radny Łukasz Cichowski.
Bramownica miała powstać już dwa lata temu, ale ze względu na przekładany remont ulicy Morskiej, w ramach którego ustawiono ograniczenie, wybudowano ją dopiero w zeszłym tygodniu.