Urzędnicy obiecali mieszkańcom, że na skrzyżowaniu ulic Wielkopolskiej i Łowickiej w Gdyni powstaną światła. Miały być gotowe jeszcze w tym roku. Zarząd Dróg i Zieleni ogłosił przetarg. Nie zgłosił się jednak żaden chętny na przeprowadzenie inwestycji. Mieszkańcy obawiają się więc, że upragnionych świateł się nie doczekają, mimo że są bardzo potrzebne.Mieszkańcy wskazują, że w godzinach szczytu przejście przez ulicę Wielkopolską graniczy z cudem. Uniemożliwiają to pędzące z obu stron samochody. Starsze osoby nierzadko muszą poświęcić nawet 10 minut na pokonanie ulicy. Z tego samego powodu problem z włączeniem się do ruchu mają kierowcy wyjeżdżający z Łowickiej.
W ostatnich latach wielokrotnie dochodziło tu do niebezpiecznych zdarzeń. Szacuje się, że miało tu miejsce około 1000 wypadków i kolizji, w których ucierpiało ponad 170 osób spośród których 17 to ofiary śmiertelne.
Nastroje studzi nieco Maciej Karmoliński z Zarządu Dróg i Zieleni. Podkreśla, że są jeszcze szanse na to, aby światła powstały w tym roku, bo miasto ogłosiło drugi przetarg. A jeśli jednak i ten się nie powiedzie, światła powstaną najpóźniej wiosną.
– Obiecaliśmy to mieszkańcom i chcemy z tej obietnicy się wywiązać. Wydaliśmy już zresztą pieniądze na projekt techniczny, na pewno sygnalizacja na tym skrzyżowaniu się pojawi. Zdajemy sobie sprawę z tego, że jest tu bardzo potrzebna, mówi Karmoliński.