15 lat grozi pijakowi, który w Gdyni spowodował śmiertelny wypadek

Zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym dla 22-latka z Gdyni. Prokurator dziś przesłuchał mężczyznę, który w nocy z wtorku na środę spowodował wypadek jadąc pod wpływem alkoholu. Prowadzony przez niego seat na ulicy Hutniczej w Gdyni uderzył w jagura. Kierowca drugiego auta zginął na miejscu. Ranne zostały dwie pasażerki oraz sprawca wypadku. Jak poinformował prokurator Witold Niesiołowski 22-latek miał 1,4 promila alkoholu we krwi. Przyznał się do winy.

Prokuratura skieruje wniosek do sądu o aresztowanie go na trzy miesiące. W związku z tym, że jest oskarżony także o inne przestępstwa może grozić mu nawet do 15 lat więzienia.

***
Aktualizacja 8 stycznia godz. 1:50

22-letni kierowca seata jadący ulicą Hutniczą nie zatrzymał się do policyjnej kontroli i zaczął uciekać. W pobliżu skrzyżowania z ulicą Pucką, mężczyzna stracił panowanie nad samochodem, zjechał na przeciwległy pas i zderzył się z jaguarem. Do wypadku doszło we wtorek przed godziną 23:00.

Kierowca jaguara zginął na miejscu. Kierowca seata i dwie jego pasażerki zostały ranne. Okazało się, że mężczyzna, który najprawdopodobniej chciał uniknąć policyjnej kontroli, miał w wydychanym powietrzu prawie 1,8 promila alkoholu. Nie miał też prawa jazdy.

Jak powiedział Radiu Gdańsk Michał Rusak, rzecznik Komendy Miejskiej Policji w Gdyni, mężczyzna był poszukiwany przez policję i to mogło go skłonić do ucieczki. W kwietniu ubiegłego roku również prowadził samochód po pijanemu i bez prawa jazdy. Złapano go na Oksywiu – również miał ponad półtora promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Od tego czasu ukrywał się, więc wystawiono za nim list gończy.

Kierowca został zatrzymany i jeszcze dziś zostanie przesłuchany. Mężczyzna usłyszy zarzuty spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym i niezatrzymanie się do kontroli.

wypadekgdynia3

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj