Mikołaj Chrzan o liście otwartym do Leszka Czarneckiego, Przewodniczącego Rady Nadzorczej LC Corp.
– Wszyscy wiemy, jak ważną dzielnica dla rozwoju gdańska powinno być Młode Miasto. W rozmowach liczyliśmy, że jednym w wyróżników jej będzie wysokiej jakości architektura, miała być wizytówką Gdańska. Nie chodzi o to, że wieżowce są złe, tylko o ich jakość i jakoś projektu. Kiedy rozmawiamy z urzędnikami czy architektami to większość z nich uważa, że w tej bryle nie ma czegoś szczególnego, czegoś, co powinno wyróżniać takie miejsca. Budynek od strony Wałowej nawiązuje do klimatu. Natomiast same wieżowce to lata 70. paryskich przedmieść.
– Z deklaracji miasta wynikało, ze niewiele da się w tej kwestii zrobić. Uznaliśmy, że trzeba podjąć jakaś próbę. Zebraliśmy grupę ludzi, którzy chcieli to zmienić i zwróciliśmy się do osoby publicznej, Leszka Czarneckiego, Powiedzieliśmy mu o młodym mieście i zobaczymy, co będzie dalej.
– Wiele zależy od pierwszego obiektu. Na Młode Miasto czekamy wiele lat. To pierwsza tego typu inwestycja. Ważne, żebyśmy nie zaczęli równać w dół. Jeśli spojrzymy na wieżowce, które powstały w PRL, to one mają ciekawsze bryły niż te, które mają powstać na młodym mieście.