Kierowcy komunikacji miejskiej w Słupsku domagają się wprowadzenia zakazu sprzedaży biletów w autobusach. Boją się zarażenia koronawirusem. Wprawdzie Zarząd Infrastruktury Miejskiej od piątku wprowadza strefy bezpieczeństwa w pojazdach, ale bilety nadal można kupować u kierowców.
W opinii Doroty Sobczak, przewodniczącej związku zawodowego komunikacji miejskiej w Słupsku, osoby decyzyjne wciąż nie zrobiły nic, by zapewnić kierowcom bezpieczeństwo.
– Do dziś nie dostaliśmy środków dezynfekcyjnych, nie stworzono nam stref bezpieczeństwa. Nadal sprzedajemy bilety i wydajemy resztę w autobusach. Jesteśmy narażeni, kierowcy się skarżą. Chcemy zakazu sprzedaży biletów przez kierowców, zakazu otwierania przednich drzwi i stref bezpieczeństwa. Od dwóch dni się tego domagamy, a ja usłyszałam w ZIM, że problemu nie ma, bo w Słupsku nie ma zarażeń koronawirusem. Kierowcy moim zdaniem nie są właściwie chronieni. Rano wystosowaliśmy pismo do ratusza w Słupsku i do radnych w tej sprawie – mówi Dorota Sobczak.
(Fot. Radio Gdańsk/Przemysław Woś)
BILETY ZA POŚREDNICTWEM APLIKACJI
Hubert Tosik z Zarządu Infrastruktury Miejskiej w Słupsku podkreśla, że strefy buforowe w przedniej części autobusów zostaną wprowadzone jeszcze w piątek. Zakaz sprzedaży biletów przez kierowców jest dopiero rozważany.
– Rekomendujemy i prosimy pasażerów o kupowanie biletów za pośrednictwem aplikacji SkyCash. Strefy bezpieczeństwa właśnie wprowadzamy. Co do zakazu sprzedaży biletów przez kierowców, sprawa jest analizowana – wyjaśnia Hubert Tosik.
– Pasażerów jest mniej, ale ludzie pytają, dlaczego nie chcemy sprzedawać biletów. Część to rozumie, a część nie – dodaje Dorota Sobczak.
Miejski Zakład Komunikacji w Słupsku deklaruje, że wszystkie autobusy są codziennie dezynfekowane i ozonowane.
Przemysław Woś/am