Policja skierowała 21 spraw do prokuratury w tych najbardziej bulwersujących przypadkach ostentacyjnego wyłamywania się z rygoru kwarantanny. Kwarantannę złamał między innymi jeden z mieszkańców Elbląga. Za nieprzestrzeganie rygoru wypisano mu 500 zł mandatu.
Minister spraw wewnętrznych i administracji był w czwartek gościem Wiadomości TVP. Podczas rozmowy był pytany między innymi o kontrolę osób będących na kwarantannie. – Jestem pod dużym wrażeniem odpowiedzialnych zachowań naszych rodaków. Mamy kilkadziesiąt tysięcy osób w kwarantannie. Codziennie odwiedzają ich funkcjonariusze policji nie tylko, żeby sprawdzać, czy są obecni, ale również, żeby zadać im pytanie, czy potrzebują jakiejś pomocy, na przykład, czy nie brakuje żywności lub lekarstw – mówił szef MSWiA Mariusz Kamiński.
„MOGĄ STANOWIĆ ZAGROŻENIE DLA INNYCH”
Minister podkreślił, że zdarzyły się przypadki, gdy osoby będące na kwarantannie nie wypełniły tego wymogu. – Przystąpiliśmy do działań związanych z ukaraniem tych osób. One mogą stanowić zagrożenie dla innych i nie możemy takiej sytuacji tolerować” – tłumaczył Kamiński.
– Policja skierowała już 21 spraw do prokuratury, w tych najbardziej bulwersujących przypadkach ostentacyjnego wyłamywania się w rygoru kwarantanny. I takie działania będą wobec tych osób konsekwentnie prowadzone. Zarówno przez policję, jak i inspektorów sanitarnych – zaznaczył.
MIESZKANIEC ELBLĄGA UKARANY MANDATEM
Kwarantannę złamał jeden z mieszkańców Elbląga. Za nieprzestrzeganie rygoru wypisano mu 500 zł mandatu – podała w piątek policja. Ukarany tłumaczył się, że wyszedł na spacer z psem.
Jak poinformował kom. Krzysztof Nowacki z policji w Elblągu, mężczyzny nie było w domu, gdy jego obecność przyjechał sprawdzić policyjny patrol.
– Po nawiązaniu kontaktu telefonicznego tłumaczył funkcjonariuszom, że wyszedł na spacer z psem. Mężczyzna został ukarany za nieprzestrzeganie kwarantanny 500-złotowym mandatem karnym – powiedział funkcjonariusz.
GRANICE BĘDĄ ZAMKNIĘTE KOLEJNE 20 DNI?
Szef MSWiA został również zapytany o to, jak długo będą zamknięte granice. – Formalnie zamknięcie obowiązuje przez 10 dni, z możliwością przedłużania o następne 20 dni, a później o miesiąc. Czyli w tym rygorze zgodnie z przepisami prawa międzynarodowego możemy działać dwa miesiące i jest to wysoce prawdopodobne. Decyzje formalne zapadną w odpowiednim momencie, ale ta perspektywa czasowa zapewne będzie nieunikniona w związku z rozprzestrzenieniem się epidemii w całej Europie – powiedział minister.
Wskazał też, że przygraniczne korki uległy zdecydowanej redukcji. „Granica litewska, czeska i słowacka jest już przejezdna, nie ma tam korków. Na granicy niemieckiej w ruchu osobowym sytuacja jest już w miarę zadawalająca, ale w dalszym ciągu prowadzimy działania organizacyjne, żeby do jutra rana tak naprawdę w dużej mierze korki zniknęły i były na poziomie akceptowalnym społecznie” – podkreślił.
ZAMKNIĘCIE WARSZAWY „TO BZDURA”
Odniósł się również do informacji pojawiających się w sieci o możliwym zamknięciu Warszawy. – To jest kompletna bzdura. Są osoby nieodpowiedzialne, które wytwarzają tego typu informacje, aby siać niepokój. Absolutnie dementuję tę informację. Działamy w sposób transparentny, przekazujemy wiele informacji z wyprzedzeniem na tyle, na ile jest to możliwe. Chcemy zachować spokój społeczny – powiedział szef MSWiA.
Jednocześnie chcę powiedzieć, że policja, jak i służby specjalne, monitorują to, co się dzieje w sieci. Namierzają te osoby i w odpowiednim momencie będą wyciągane daleko idące konsekwencje – dodał.
Przypominamy!
Policjanci sprawdzają regularnie i zbierają informacje o tym, czy osoba objęta decyzją o kwarantannie stosuje się do postanowień tej decyzji. Jeśli okaże się, że nie, to informacja taka zostanie przekazana do Powiatowego Inspektora Sanitarnego, który jest organem władnym do nałożenia na taką osobę kary, która może wynosić nawet 5000 zł. Ponadto wobec takiej osoby prowadzone będą czynności w związku z popełnieniem przez nią wykroczenia z art. 116 kw. Mandat za takie wykroczenie może wynosić nawet 500 zł.
Jeśli osoba, u której potwierdzono zakażenie oddali się z miejsca, w którym powinna przebywać, będzie odpowiadać zgodnie z art. 161 kk, który za takie przestępstwo przewiduje karę roku pozbawienia wolności.
PAP/oprac. tgr