Facet na luzie



Facet na luzie

Współczesna polityka i… weterynaria. Rozmawiamy z Krzysztofem Trawickim

Uwielbiał grę na harmonii. Już w wieku 15 lat założył zespół, który zarabiał na weselach. Muzykiem jednak nie został, bo ojciec radził mu znalezienie konkretnego zawodu. Został weterynarzem i do dziś – nawet po przekroczeniu wieku emerytalnego – jeździ po Kaszubach i Kociewiu, ratując chore krowy, konie i świnie.

Facet na luzie

Marek Teterycz i jego tetrykofon. Muzyk z Sitna spełnia marzenia – swoje i innych

Pochodzi z muzykalnej rodziny. Dziadkowie i stryjowie tworzyli Chór Teteryczów, ojciec założył zespół bigbitowy i konstruował elektroniczne instrumenty. Tę pasję odziedziczył syn, Marek Teterycz. Talent do muzyki i majsterkowania miał od dziecka. Choć wybrał Techniczną Szkołę Wojsk Lotniczych i przez wiele lat dbał o śmigłowce, od zawsze miał też plan na przyszłość. Dziś, jak sam mówi, „pomaga ludziom spełniać marzenia”.

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj