Przychodzi dziennikarz, a tu bohater rozmowy leży nieprzytomny
– Przychodzę do mojego rozmówcy, a on… leży nieprzytomny. Właśnie stracił świadomość. Przyznam, że taka historia zdarzyła mi się po raz pierwszy – opowiada Włodek Raszkiewicz. Miała to być opowieść o niewidomym panu Andrzeju z Kolbud, który ma pod opieką niepełnosprawnych rodziców i potrzebuje wsparcia. Zbiera pieniądze na piec gazowy. Palenie w piecu etażowym to jedna z większych trudności w życiu osoby niewidomej. Zaczęło się od interwencji pogotowia ratunkowego.