„Miasteczko w Islandii” – powieść w przekładzie Jacka Godka
Autor – Gudmundur Andri Thorsson – to jeden z wybitniejszych islandzkich pisarzy współczesnych, wielokrotnie wyróżniany prestiżowymi nagrodami literackimi.
Autor – Gudmundur Andri Thorsson – to jeden z wybitniejszych islandzkich pisarzy współczesnych, wielokrotnie wyróżniany prestiżowymi nagrodami literackimi.
Często nie zwracamy uwagi na ich nazwiska sięgając po książkę. Ale bez nich czasem wręcz niemożliwe byłoby dla nas poznanie jej treści. Bohaterami audycji „Wspólne Czytanie z Radiem Gdańsk” są tłumacze, którzy na początku kwietnia uczestniczyli w Gdańskich Spotkaniach Tłumaczy Literatury „Odnalezione w tłumaczeniu”.
„Władca Pierścieni”, „Wiedźmin” – kto o tym nie słyszał? A przecież były w Polsce czasy, kiedy Tolkiena czytało niewielu, a rodzimą fantasy poważni krytycy pogardzali. Jak trafiła do podręczników szkolnych?
Pierwszy angielski przekład słynnego misterium Mikołaja z Wilkowiecka „Historyja o Chwalebnym Zmartwychwstaniu Pańskim” we współczesnej adaptacji Piotra Tomaszuka, czyli premiera książki Teatru Wierszalin w Gdańskim Teatrze Szekspirowskim.
– To opowieść o prawdziwym Hardym Johnym – mówi Kapsyda Kobro – Okołowicz, z którą Iza Bartosz przeprowadziła wywiad – rzekę o księdzu Janie Kaczkowskim. Wspólnie zaprosiły do wspomnień innych przyjaciół, znajomych i rodzinę założyciela puckiego hospicjum. Tuż przed pierwszą rocznicą śmierci kapłana, która będzie miała miejsce 28 marca 2017 r., ukazała się książka „Czekam na was, ale się nie śpieszcie. Ks. Kaczkowski
Od 7 marca prezentujemy na naszej antenie fragmenty powieści Anny Sakowicz „Niedomówienia”, tymczasem autorka wydała nową książkę „Już nie uciekam”, której premiera odbyła się 15 marca. Z tej okazji Anna Sakowicz odwiedziła Gdańsk i nasze radio.
Najnowsza książka znanej gdańskiej pisarki, autorki między innymi kryminalnej serii z Emilem Żądło („Sąd Ostateczny”, „Cień gejszy”, „Dom naszej Pani”, „Zaginione miasto”) i cyklu powieści o pewnej czarownicy („Czarownica”, „Córka Czarownicy”, „Sekret Czarownicy”) naprawdę mrozi krew w żyłach.