Izba Morska w Gdyni wyjaśni okoliczności awarii kutra w usteckim porcie. Nie było zagrożenia dla ludzi
W poniedziałek nad ranem w porcie w Ustce kuter rybacki nagle zaczął nabierać wody i tonąć. Powodem mogło być uszkodzenie części kadłuba.
W poniedziałek nad ranem w porcie w Ustce kuter rybacki nagle zaczął nabierać wody i tonąć. Powodem mogło być uszkodzenie części kadłuba.
Prokuratura wszczęła śledztwo po utonięciu 35-letniego mężczyzny w jeziorze Dymno w Koczale. Do zdarzenia doszło w niedzielę. Mężczyzny mimo reanimacji nie udało się uratować. Okoliczności tragedii wyjaśnia Prokuratura Rejonowa w Miastku.
Zakończyła się akcja ratowania tonącego kutra w Ustce. Jednostka została już wyciągnięta z kanału portowego. Nie było zagrożenia dla ludzi, ale kuter w baku miał prawie 2,5 tony paliwa, które w przypadku rozszczelnienia zbiornika mogło zanieczyścić kanał portowy.
Jest akt oskarżenia w sprawie seksualnego napadu na pracownicę Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Słupsku. – Zarzucamy 69-latkowi doprowadzenie urzędniczki do tak zwanej innej czynności seksualnej – mówi prokurator rejonowy w Słupsku Piotr Nierebiński.
Słupska placówka medyczna przeprowadziła prawie setkę tego typu operacji. Liczba ta zwiększa się z roku na rok, a pacjenci są nawet bardziej niż zadowoleni. Czas oczekiwania na taką operację to, na ten moment, pół roku.
Tragedia nad jeziorem Dymno w Koczale. Nie żyje 35-letni mężczyzna, który w niedzielę po południu nurkował w wodzie.
Ciało mężczyzny znaleziono przy ulicy Żeromskiego w Słupsku. Do zdarzenia doszło w sobotę w godzinach przedpołudniowych. Wezwane na miejsce pogotowie stwierdziło zgon.