Prokuratura ws. szaleńczego rajdu w Sopocie: Mogło dojść do próby linczu
Są nowe wątki w sprawie szaleńczego rajdu po molo i Monciaku w Sopocie. Problemy mogą mieć osoby, które zatrzymały jego sprawcę, 32-letniego Michała L.
Są nowe wątki w sprawie szaleńczego rajdu po molo i Monciaku w Sopocie. Problemy mogą mieć osoby, które zatrzymały jego sprawcę, 32-letniego Michała L.

Słupska policja zatrzymała 44-latka, który szalał na parkingu przy plaży w Czołpinie. Mężczyzna uszkodził sześć samochodów.
Ulewa podtopiła Ustkę. W centrum kurortu woda miała ponad pół metra głębokości. Strażacy wypompowywali ją z piwnic, domów, sklepów, pensjonatów i hoteli.

Według wstępnych szacunków, zniszczonych zostało kilkanaście płyt pomnikowych, ponad 30 krzyży i skrzyń nagrobnych. Policja prosi o kontakt wszystkich, którzy mają informacje w tej sprawie.
Mężczyzna, który sportową hondą wjechał w tłum ludzi spacerujących po ul. Bohaterów Monte Cassino i molo był niepoczytalny. Taką opinię wydali biegli. Oznacza to, że najprawdopodobniej trafi on na leczenie psychiatryczne do ośrodka zamkniętego.
Plakaty w wizerunkiem amerykańskiego aktora, który w klapie marynarki ma znaczek Solidarności, pojawiły się w Trójmieście i w Warszawie.
Chodzi o zajścia w listopadzie 2013 roku. Po meczu Gryfa Słupsk z Pogonią Lębork doszło do starć policji z kibicami. Zatrzymano wówczas 37 osób. Siedmiu mężczyznom, mieszkańcom Słupska i Gdańska, prokuratura postawiła zarzuty czynnej napaści na policjantów.












© 2024 - Radio Gdańsk