Białoruś to nie Chiny. Niezależni od reżimu Aleksandra Łukaszenki artyści działają, mimo że często nie mogą organizować wystaw i koncertów – mówi Nadzieja Wiarbouskaja pochodząca z Mińska studentka Uniwersytetu Gdańskiego. Już po raz trzeci organizuje w Gdańsku cykl imprez pod hasłem „Solidarni z Białorusią”, który dziś się zaczyna. Chce w ten sposób pokazać trójmiejskiej publiczności, że Białoruś to nie tylko dyktatura. Z drugiej strony niezależni artyści, tworzący mimo reżimu, będą mogli się zaprezentować. W ich kraju są na tzw. czarnej liście i nie wolno im organizować koncertów czy wystaw.
W Gdańsku zaplanowano koncerty, pokazy filmów dokumentalnych, wystawę prac malarki Niki Sandros. Trzydniowa akcja zacznie się o godz. 17:00 w Bibliotece Uniwersytetu Gdańskiego, gdzie zaplanowano debatę na temat białoruskiej kultury zaangażowanej.
Wydarzenia odbędą się także w Nadbałtyckim Centrum Kultury i w klubie Buffet na terenie dawnej stoczni gdańskiej.
(Marzena Bakowska / Radio Gdańsk)