Hrabina Ehrengard von Massow miała prawie 80 lat, gdy zostawiła swoje dostatnie życie, by żyć w niewielkim domku obok dawnego pałacu. To scenariusz filmu realizowanego przez dziennikarza Rafała Ostrowskiego. Dokument jest już na ukończeniu. Ostrowski podkreśla, że chciał pokazać osobę, która tak pokochała swoją małą ojczyznę, że nie chciała bez niej żyć. – Nie wyrzucała nikogo ze swojego dawnego pałacu. Zbudowała niewielki domek, hodowała krowy i chciała tu spędzić resztę życia. Niestety straciła wzrok i musiała kilka lat temu stąd wyjechać z nieukrywanym żalem, mówi dziennikarz.
Historia ma też wątek słupski. W 1936 roku, 20-letnia wówczas kobieta występowała jako tancerka. Trafiła do dzisiejszej restauracji Metro. Tam zobaczył ją i zakochał się w niej potomek szlacheckiego rodu Rudiger von Massow. Młody hrabia zapowiedział dziewczynie z Berlina, że w ciągu trzech miesięcy będzie jego żoną.
Gdy w latach 90. hrabina postanowiła wrócić do Wołczy Wielkiej przywitała ją ogromna nieufność, kilka razy ją napadano i okradano. Mimo to, do dziś nie powiedziała o mieszkańcach złego słowa. Przeciwnie, podkreśla, że gdyby nie choroba mieszkałaby tu nadal.
Film ma powstać do połowy grudnia, większość zdjęć została już zrealizowana. Projekt wsparł marszałek województwa pomorskiego. Dziś stypendium z dziedziny kultury wręczył Rafałowi Ostrowskiemu prezydent Słupska. Dokument o hrabinie von Massow wyemitowany zostanie na antenie Telewizji Polskiej.