Sobota to drugi dzień Operacji Żagle w Gdyni. Do miasta zawinęło 25 najpiękniejszych żaglowców świata, pozostaną tu do poniedziałku. Zobaczyć można jednostki z siedmiu państw: Polski, Niemiec, Rosji, Portugalii, Francji, Litwy i Szwecji. Są oczywiście rosyjskie flagowe jednostki: Sedov i Kruzenshtern. Ten drugi to czteromasztowiec, który robi największe wrażenie wśród zwiedzających. Ma 114 i pół metra długości i jest drugim co do wielkości żaglowcem szkolnym świata. Jego macierzystym portem jest Kaliningrad. To prawdziwa legenda żeglarstwa. Został zbudowany w 1926 roku na zamówienie niemieckiej firmy żeglugowej. Dopiero po wojnie został przekazany ówczesnemu Związkowi Radzieckiemu. Przez prawie 15 lat stał w porcie, a w 1965 roku stał się żaglowcem szkolnym Ministerstwa Rybołówstwa Morskiego.
Po raz pierwszy przypłynęła do Polski czteromasztowa Santa Maria Manuela. To szkolny żaglowiec z Portugalii, z pięknymi białymi żaglami. Jest też Etolie, czyli gwiazda – dwumasztowy żaglowiec szkolny francuskiej Marynarki Wojennej. Sporym zainteresowaniem zwiedzających cieszą się także polskie jednostki: Dar Młodzieży, Dar Pomorza, Pogoria, ORP Iskra II, Fryderyk Chopin i Zawisza Czarny. W sobotę dołączy do nich Generał Zaruski.
Wszystkie jednostki biorące udział w Operacji Żagle Gdyni można zwiedzać według godzin ustalonych przez armatorów. Cumują w Basenie Prezydenta. Marynarze chętnie zapraszają na pokład, można zrobić sobie pamiątkowe zdjęcia. Na zakończenie imprezy w poniedziałek odbędzie się wielka parada pod pełnymi żaglami.
Operacja Żagle Gdyni odbywa się w 40. rocznicę pierwszego zlotu. – Morze jest wielkim żywiołem, źródłem bogactwa, ale też miejscem spotkań ludzi o niezwykłych charakterach. Symbolicznym spełnieniem marzenia były wydarzenia sprzed 40 lat, kiedy to po raz pierwszy zawitały do nas żaglowce z całego świata. Przełamując żelazny mur, żelazną kurtynę zaprzyjaźnili się podczas Operacji Żagiel – mówił podczas ceremonii otwarcia Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni.