Czy można stworzyć historię walki o dziecko unikając przesady? Reżyser Dariusz Gajewski udowadnia, że tak. Zaprezentowane podczas 40. Festiwalu Filmowego w Gdyni Obce niebo poruszyło publiczność.
Barbara, Marek i ich dziewięcioletnia córka Ula (debiutująca Barbara Kubiak) to jedna z wielu polskich rodzin mieszkających w Szwecji. Spowodowane brakiem perspektyw narastające frustracje doprowadzają do coraz częstszych konfliktów między dorosłymi. Pozbawiona poczucia bezpieczeństwa dziewczynka zaczyna zamykać się w sobie. Zmianę jej zachowania zauważa nauczycielka, która powiadamia miejscową opiekę społeczną. W wyniku kłamstwa i nadinterpretacji pewnych wydarzeń Ula trafia do rodziny zastępczej. Młode małżeństwo podejmuje nierówną walkę z systemem.
Historia nakreślona przez Gajewskiego jest prosta. Reżyser bazuje przede wszystkim na stereotypach i kontrastach. I to jest właśnie siłą obrazu. Zabieg ten pozwolił skupić całą uwagę widza na głównym problemie. Przeprowadzka do bogatszego kraju miała być przepustką do nowego, lepszego życia. Stała się jednak początkiem końca rodzinnego szczęścia. Paradoksalnie, wszyscy bohaterowie mają jak najlepsze intencje. Jednak jak wiadomo, to nie niebo, a piekło jest wybrukowane dobrymi chęciami.
– Wzruszająca opowieść dla ludzi o ludziach. Niewymuszony scenariusz, brak maniery w aktorach. Wszystko ukazane w pięknych i surowych zarazem skandynawskich krajobrazach. Właśnie takie filmy powinny znajdować się w repertuarach polskich kin, tuż po projekcji mówiła zasiadająca na widowni Aniela Kiełpińska.
Postać Marka grana przez Bartłomieja Topę to kolejna dobra rola w dorobku aktora, który udowadnia, że potrafi być elastyczny. Równie dobrze spisuje się partnerująca mu Agnieszka Grochowska. Matka Urszuli to postać bardzo wyrazista, pełna rozgoryczenia, obcości, wewnętrznego buntu. Na uwagę zasługuje także grająca bezwzględnie przestrzegającą prawo urzędniczkę, szwedzka artystka Ewa Fröling. Przy użyciu skromnych środków wyrazu – głosu i mimiki – potrafi wywołać w widzu skrajne emocje.
– Gra aktorska zarówno strony polskiej, jak i szwedzkiej jest na wysokim poziomie. Na widza oddziałuje dosłownie wszystko – od mimiki i drobnych gestów po krzyk, który ukazuje bezsilność głównej bohaterki. Brawa dla pani Agnieszki Grochowskiej, komentował widz Marcin Sikorski.
W Obcym niebie na pierwszy plan wysuwają się emocje. I choć przeważają te negatywne, to jest wśród nich także miejsce na miłość. Nie jest to jednak namiętność łącząca dwoje dorosłych ludzi, ale dojrzałe, opiekuńcze uczucie do dziecka. To nie tylko opowieść o walce z bezdusznym systemem i kulturowym niedostosowaniu. To historia o konfrontacji z brutalną rzeczywistością, bezsilności i ludziach, którzy zagubili się w swoim dążeniu do szczęścia.