Wielki remont Teatru Wybrzeże. „Czekaliśmy na to 50 lat”

Będzie remont Teatru Wybrzeże. W planach jest odnowienie starych scen i wybudowanie nowej. Prace mają zakończyć się w ciągu 5 najbliższych lat.

Marszałek Województwa Pomorskiego Mieczysław Struk oraz dyrektor teatru Adam Orzechowski podpisali już umowę na renowację obiektu.

 

TEATR WYBRZEŻE CZEKAŁ 50 LAT

– Jesteśmy bardzo nobliwą, 70-letnią instytucją kultury z bogatym dorobkiem – mówi dyrektor Teatru Wybrzeże, Adam Orzechowski. – W Gdańsku istnieją obiekty, które od wojny były nietykane. Teatr jest jednym z nich. W którymś momencie tylko doraźne działania przestały wystarczać. Chcieliśmy wykorzystywać niektóre obiekty do celów artystycznych. Ich gruntowna renowacja wydała się absolutną koniecznością. Postanowiliśmy, że wybudujemy nową scenę. Połączymy ją z inną sceną, Malarnią.

Praca przy inwestycjach zakłada nieprzerwanie działalności teatru. Harmonogram spektakli nie ulegnie zmianie.

– Będziemy wystawiać premiery, będziemy grać stałe przedstawienia. Nie chciałbym zrobić wyrwy, w czasie której skupilibyśmy się tylko na realizowaniu inwestycji, a nie pracy aktorów. Projekt musi być zrealizowany do końca 2017 roku.

„ZAŁOŻENIA W SFERZE MARZEŃ”

Dyrektor Teatru Wybrzeże ma zdecydowanie większe plany niż tylko budowa nowej sceny. – Jak pojawi się nowa scena, przedstawienia z Malarni zostaną przeniesione. Na nowej scenie będą także odbywać się premiery. Po remoncie Malarni, celujemy w Starą Aptekę w Sopocie aż wreszcie rozpoczniemy renowacje Dużej Sceny Teatru. To założenia w sferze marzeń, jednak mam nadzieję, uda się je zrealizować. Wszystko zależy od możliwości finansowych. Chcemy, aby nie tyle środki teatru, miasta czy województwa były poruszone. Chcielibyśmy skorzystać ze środków unijnych. Przy obecnych renowacjach częściowo, ale przy remoncie Dużej Sceny już całkowicie. Jest to uzależnione od przepisów, które mogą ulec zmianie. Obecnie środki na kulturę są całkowicie wyłączone z kręgu przyznawanych funduszy.

NIE TYLKO SCENA DO WYMIANY

– Były tu oczywiście ingerencje, jednak gruntownego remontu nie przeprowadzono do tej pory. Od 1967 roku, kiedy w pierwszym przedstawieniu „Zmierzch demonów” w reżyserii Jerzego Golińskiego z zapadni wyłonili się aktorzy w mundurach żołnierzy SS. Od tamtej pory sprzęt teatralny dzielnie służył innym realizatorom czy różnorakich przedstawieniach. Nie cieszymy się tu najlepsza akustyką. Nie mamy ani klimatyzacji ani nawet wentylatorów. W momencie powstania Teatr Wybrzeże był budynkiem modernistycznym, ale nie spełniał warunków, do których jesteśmy przyzwyczajeni obecnie.

Realizacja pierwszego etapu remontu będzie kosztowała 20 milionów złotych. Musi być zakończona do końca 2017 roku.

Polita

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj