Opowieść o człowieku wyniszczonym korporacyjnym stylem życia, czyli najnowszy album zespołu Sautrus. O płycie „Anthony Hill” na antenie Radia Gdańsk opowiedzieli muzycy zespołu Sautrus – wokalista Weno Winter, perkusista Piotr Ochociński oraz basista Michał Młyniec. Rozmawiał z nimi Kamil Wicik.
Praca nad albumem trwała rok. W ich trakcie do grupy dołączył nowy basista Michał Młyniec, którego słuchacze mogą znać z grupy The Shipyard, w której gra on na perkusji. – Najbardziej podobało mi się to, że od pierwszej próby wiedziałem, że dogadamy się kompozycyjnie. Każdy ma świetne, wartościowe pomysły i dobrze się nad tym pracuje – mówił Michał Młyniec.
„Anthony Hill” to album koncepcyjny. W przeciwieństwie do poprzedniego albumu Sautrusa był on spójny zarówno pod względem formy jak i tekstów. – Nie wiedzieliśmy na początku, że zabierając się za album koncepcyjny porywamy się na taką robotę. Wymaga to o wiele więcej przemyśleń, kompozycji, czym zajęli się Weno z naszym gitarzystą Michałem Nowakiem. To doświadczenie, które procentuje – mówił perkusista Piotr Ochociński.
WEJŚCIE DO ŚWIATA MRÓWEK
Autorem konceptu płyty oraz twórcą jej głównego bohatera Anthony’ego Hilla był wokalista Weno Winter. – Chodzi o świat emocjonalny głównego bohatera. Przedstawiliśmy go jako człowieka uwikłanego w korporacyjny styl życia, który przechodzi załamanie nerwowe i wydaje mu się, że przechodzi do świata mrówek, w którym chce zostać ich królem. Jest zwodzony przez różne przeciwności. To trochę bajkowa opowiastka – opisywał wokalista. Na okładce płyty jest tytułowy Anthony Hill, któremu z głowy wystaje kordyceps. – To grzyb, który powoduje, że mrówka odłącza się od swojej grupy, jest prowadzona na najwyższy punkt, na który może się dostać. Gdy już tam wejdzie z głowy wyrasta mu kordyceps, który wypuszcza swoje zarodniki. Mrówka dostaje własną świadomość, a nie świadomość grupy.
Temat ciekawy i oryginalny, jednak nie od początku przekonał do siebie pozostałych muzyków. – Musiałem to przetrawić, ale wydaje mi się, że to wymaga głębszego zastanowienia się – powiedział Piotr Ochociński. – Ta płyta jest jednak dojrzalsza od poprzedniej. Podróż do świata Anthony’ego Hilla, którą odbyliśmy z chłopakami tworząc ją powoduje, że jesteśmy mocniejsi i już myślimy nad tym co możemy zrobić na następnej płycie.
Sautrus na swoje koncerty przypomina specjalną oprawę wizualną, dzięki czemu jego występy mają unikalny klimat. – Pomiędzy utworami będą puszczane wizualizacje, a ja będę wprowadzał słuchacza w kolejny utwór – mówił Weno Winter.
Najbliższa okazja żeby posłuchać Sautrusa na żywo już w niedzielę 28 maja w klubie B90. Początek koncertu o 19:00. Bilety w cenie 20/25zł. Przed Sautrusem zagra Devour Universe.
Posłuchaj rozmowy Kamila Wicika z muzykami Sautrusa: