Zapraszają każdego, kto ma przynajmniej 18 lat, by śpiewał razem z nimi. Chór Music Everywhere rozpoczyna nowy sezon

5ed8522942ea8320c11db23b57314449

Są młodzi, pełni energii i pasji. Razem śpiewają tak, że samo słuchanie powoduje przyjemne dreszcze i wywołuje szeroki uśmiech. Członkowie Chóru Music Everywhere (prawie) zakończyli tegoroczny nabór do zespołu i rozpoczynają nowy sezon.

Każdy, kto kocha muzykę, śpiewa i wyklaskuje rytmy mógł przez ostatni wziąć udział w rekrutacji. Zgłosiło się wielu chętnych i trafiło się kilka perełek, natomiast dla spóźnialskich jest jeszcze szansa.

Chór powstał 7 lat temu. Był to indywidualny pomysł dyrygentki Beaty Śnieg-Wądołowskiej, która, gdy skończyła licencjat, postanowiła zacząć robić coś własnego, wykorzystując wykształcenie muzyczne.

– Śpiewałam w wielu zespołach, profesjonalnych, mniej profesjonalnych, amatorskich i postanowiłam sama spróbować swoich sił. Tak się udało, że już 7 lat działamy. Jest nas coraz więcej, poziom jest coraz wyższy i mam nadzieję, że co roku będą do nas przychodzić nowi kandydaci, którzy podbudują nasz zespół – mówi dyrygentka.

Chór ma swoją siedzibę w Ateneum Szkole Wyższej w Gdańsku od niecałego roku. Wcześniej był to Chór Sceny Muzycznej Gdańsk.

– Tam przez wiele lat działaliśmy, natomiast postanowiliśmy się usamodzielnić i teraz ze, zmianą siedziby, zmieniła się nazwa na Chór Music Everywhere. Pisałam do różnych uczelni, rektorów, prorektorów i tak wyszło, że władze Ateneum zgodziły się, by chór miał tam próby. Nie wiąże nas natomiast żadna współpraca artystyczna, bo Ateneum ma też swój chór, więc my absolutnie na jego pole z butami nie wchodzimy – dodaje Beata Śnieg-Wądołowska.

fot.Music Everywhere/PolakPotrafi.pl

OD 5 DO 60 KANDYDATÓW

Tegoroczna rekrutacja, zdaniem dyrygentki, była na całkiem niezłym poziomie. Przyznaje, że przez ostatnie lata było z tym różnie. Na przesłuchaniach pojawiało się średnio 20 osób. Bywało jednak tak, że stawiało się 5 kandydatów. Innego roku przychodziło z kolei nawet 60 zainteresowanych.

– W tym roku zapisałam 26. osobę, więc jest w kim wybierać. Przychodzą coraz młodsi kandydaci. Dziś musiałam się nawet dwóch osób pytać czy są pełnoletnie – przyznaje pani Beata. – Próby są 2-3 razy w tygodniu po 2,5 godziny. Czasami dodatkowo dochodzą do tego indywidualne emisje głosu dla chórzystów. Zachęcam, by przyjść i spróbować swoich sił. Wielu chórzystów, którzy teraz z nami śpiewają przechodziło taką samą drogę, nie byli pewni czy się nadają, czy dadzą radę, a dziś są filarami tego zespołu – dodaje.

Swoje przesłuchanie wspomina doświadczony już chórzysta, Paweł. – Musiałem kilka rzeczy zaśpiewać, wyklaskać jakieś rytmy, powtórzyć kilka motywów. Nie było to trudne zadanie, jeżeli ktoś jest osłuchany z muzyką i miał z nią wcześniej jakikolwiek kontakt wykonawczy. To bardzo intuicyjne. Można oczywiście popełniać błędy, sam nie jestem wykształcony muzycznie, ale to zależy od tzw. feelingu, słuchu muzycznego i wszystko wychodzi naturalnie – tłumaczy.

DOSKONAŁA ODSKOCZNIA

Paweł dodaje, że zdecydował się dołączyć do chóru, bo to był jego sposób na stres i problemy codzienności. –Śpiewanie jest moją pasją i szukałem odskoczni od rutyny. W szkole średniej śpiewałem w innym chórze. W tym jestem od 2013 roku. Panuje świetna atmosfera. Można poznać wielu ciekawych ludzi, zajmujących się różnymi rzeczami, pracujących w różnych miejscach, mających wyjątkowe pasje poza muzyką – dodaje.

Zdaniem chórzysty taka forma spędzania wolnego czasu poszerza horyzonty. Dodatkowym atutem są wyjazdy i integracje.

– To są jedne z tych rzeczy, które tworzą tę atmosferę, dzięki czemu kondycja mentalna, samopoczucie w grupie są lepsze, a to znacznie wpływa a to, jak śpiewamy. Jeśli byśmy się wzajemnie nie lubili, to nie moglibyśmy tworzyć tak dobrej muzyki, jaką tworzymy – przyznaje. – Dodatkowo występowanie w grupie jest dużo mniej stresujące, niż w pojedynkę. Odczuwam to dużo łagodniej gdy śpiewam w chórze, niż gdy muszę wyjść i zaśpiewać solo. Ale to moja osobista perspektywa, każdy może to odczuwać inaczej – dodaje.

WSPÓLNE ŚPIEWANIE I WYJAZDY

Zarówno chórzyści jak i dyrygentka wspólnie przyznają, że zespół pozwala odczuwać wspólną radość ze śpiewania. To jednak nie jest jedyny walor tej formy spędzania wolnego czasu. Kolejnymi są możliwość współpracy z najlepszymi muzykami z całej Polski oraz liczne wyjazdy.

– Sięgamy po rozrywkę, lżejsze utwory, współczesne i nowoczesne piosenki, ale nie brakuje też klasyki. Teraz przygotowujemy się do koncertu z Filharmonią Bałtycką czyli orkiestrą wokalno-instrumentalną – tłumaczy Beata Śnieg-Wądołowska.

– Teraz jest taki sezon, że tych festiwali nie ma za dużo. Pojawi się ich więcej w okresie wiosenno-letnim. Wtedy dużo częściej wyjeżdżamy, nawet za granicę. Nasze największe takie przedsięwzięcie to wyjazd na festiwal do Katalonii. Byliśmy w Lloret de Mar na Costa Brava. Odwiedziliśmy też Barcelonę, mieliśmy tam kilka koncertów towarzyszących – opowiada Paweł. -Organizowaliśmy akcję na PolakPotrafi.pl, dzięki czemu udało nam się zebrać pieniądze na bilety lotnicze. Bardzo dobrze się bawiliśmy, ale włożyliśmy w ten wyjazd bardzo dużo pracy, również tam na miejscu. To też było takie wydarzenie mocno spajające nasz chór jako grupę osób, które robią coś wspólnie. Oczywiście są też fajne imprezy, a poza tym mamy przystojnych kolegów i ładne koleżanki, co dla młodych ludzi może być zachęcające – śmieje się Paweł.

„JESTEŚMY OTWARCI NA SPÓŹNIALSKICH”

Chociaż ostatni termin przesłuchań minął we wtorek, dyrygentka nie wyklucza małych „naciągnięć regulaminu”.

– Jesteśmy otwarci na spóźnialskich, którzy przyjdą za dwa, trzy tygodnie, bo myślę, że dużo jeszcze nie stracą, szczególnie, że mamy jeszcze jeden projekt to zaśpiewania i próby zaczną się dopiero od przyszłego tygodnia. Śmiało można pisać do nas maile, wiadomości na Facebooku. Jeśli chodzi natomiast o środek sezonu, nie ukrywam, że sprawa wygląda gorzej. Mamy dużo koncertów, projektów, festiwali, jesteśmy w środku czytania repertuaru, nauki utworów i takiej osobie, która nie jest doświadczona w chóralistyce może być ciężko nadrobić zaległości. Muzycy, czytający nuty i mający doświadczenie z wielu chórów mogą sobie poradzić. Wszystko zależy od indywidualnych przypadków. Nie patrzę na to z perspektywy zbiorowej – zaznacza.

Beata Śnieg-Wądołowska przyznała też, że najprawdopodobniej wyznaczony zostanie jeszcze jeden termin dodatkowy przesłuchań w najbliższy wtorek. Wszystkie informacje będzie można znaleźć na fanpage’u facebookowym chóru i, stworzonym specjalnie na potrzeby naboru, wydarzeniu „Rekrutacja do Chóru Music Everywhere!”.

mk

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj