W najbliższą sobotę część pracowników Opery Bałtyckiej zapowiada strajk. Oznacza to, że może nie odbyć się spektakl „Requiem”. Jak informują związkowcy – dyrekcja została o tym poinformowana, więc może zorganizować zastępstwo.
Protest to efekt zapowiadanych zwolnień w operze. – Mamy prawo do strajku. Nie zgadzamy się na zwolnienia i będziemy bronili wszystkich pracowników. To już nie jest ta opera, jaką znamy sprzed roku. Boimy się, że zostanie zniszczony zespół, który był budowany przez lata – mówi Adam Jałoszyński z NSZZ Solidarność w operze.
BEZ SZANS NA WIĘKSZE PIENIĄDZE
Dyrektor opery tłumaczy, że instytucja jest w kiepskiej sytuacji finansowej i zwolnienia to element restrukturyzacji. Związkowcy liczyli na reakcję urzędu marszałkowskiego, któremu podlega opera. Ale marszałek Mieczysław Struk zapowiada, że więcej pieniędzy dla opery nie będzie. – Opera Bałtycka dostaje największą dotację ze wszystkich instytucji kultury na Pomorzu. Łączy budżet instytucji to w skali roku około 18 milionów złotych. To nie jest mało i te kwoty muszą wystarczyć. Dyrektor Warcisław Kunc ma obowiązek doprowadzić do takie sytuacji, w której opera nie będzie się zadłużała. Samorząd województwa nie ma możliwości zwiększenia dotacji. Ja apeluję do dyrektora i pracowników, by ze sobą rozmawiali. Mam nadzieję, że protesty pracowników nie będą ograniczały dostępu do repertuaru, bo to byłby jawny konflikt z publicznością. Pan dyrektor realizuje swoje założenia, zwiększyła się publiczność i wpływy z biletów. Moim zdaniem brakuje w operze dialogu. Ja mogę jedynie apelować o rozsądek do jednej i drugiej strony. Jeśli głównym postulatem jest zwolnienie dyrektora, to oznacza, że związki chcą rządzić w operze. A na takie użycie siły nie ma zgody – mówi marszałek województwa Mieczysław Struk.
PLAN NAPRAWCZY
W specjalnym oświadczeniu dyrektor opery Warcisław Kunc informuje, że do końca roku zamierza wdrożyć niezbędny plan naprawczy. Obejmie on między innymi zmniejszenie etatowego zatrudnienia do 90 proc. obecnego poziomu. Wśród pracowników artystycznych wybór będzie podyktowany przede wszystkim oceną umiejętności artystycznych.
Jednocześnie dyrektor zapewnia, że zmiana nie wpłynie na ofertę i jakość przedstawień w Operze Bałtyckiej.
Joanna Stankiewicz/mmt