Przewodnik Kulinarny RG: Chińska specjalność, czyli pierogi w TAMiTU

Wydawałoby się że pierogi, kojarzone głównie ze świętami, są typowo polskim daniem. Nic bardziej mylnego! Pierogi, znane na całym świecie, przybyły do nas z… Chin! Po wpadnięciu na ten trop, lekko zdezorientowani, postanowiliśmy spróbować typowo chińskich pierogów. Całe szczęście nie musieliśmy w tym celu lecieć aż do Chin. Wystarczyło wybrać się do Gdyni. To właśnie tam, w pobliżu ul. Świętojańskiej, znajduje się nietuzinkowy lokal, specjalizujący się właśnie w chińskich pierożkach. Zapraszamy do pierogarni Tam i Tu.

Z zewnątrz lokal nie przyciąga uwagi niczym szczególnym. Widać małe biało–czarne logo oraz duże szyby, które wypełniają całą frontową ścianę lokalu. Po wejściu do środka jednak, pierwsze, nieco negatywne wrażenie, natychmiast znika. Lokal wewnątrz prezentuje się całkiem przyjemnie. Nieduży, zadbany, schludny, czyli taki, jaki dobry lokal być powinien. Wydaje się co prawda trochę ciemny, ale przez frontową ścianę, na którą składają się niemal same szyby, wpada do środka nieco słońca. W efekcie w knajpce jest całkiem jasno.

DO WYBORU, DO KOLORU

Po zajęciu miejsca, zapoznaliśmy się kartą. I już tutaj pierwsze pozytywne zaskoczenie, bo wybór jest naprawdę spory. Prócz tytułowych pierogów, za których porcję zapłacimy 13 zł, znajdziemy tutaj również różne orientalne zupy, przystawki, takie jak np. sajgonki (11 zł, do wyboru mięsne oraz warzywne), a dodatkowo, od niedawna, również makarony.

Wrażenie robi liczba kombinacji, w jakich możemy zamówić pierożki. Rozmaite opcje mięsne, warzywne, z owocami morza, a nawet z czekoladą! Istny raj dla miłośników pierogów. Tylko tutaj można zjeść pierogi z chilli, a chwilę potem zagryźć je słodkimi pierożkami z czekoladą i kokosem.

ZASKAKUJĄCE SMAKI

Ostatecznie, po długim namyśle, wybór padł na kurczaka z grzybami shitake oraz wołowinę, marchewkę i pora. Do tego na przystawkę sajgonki – tak dla zasady. Po kilku minutach oczekiwania na stołach pojawiły się wspomniane wcześniej sajgonki. Jedna porcja to 4 „roladki” serwowane z ostro-słodkim sosem. Trzeba przyznać, że zrobiły na nas pozytywne wrażenie – chrupiące ciasto, dobrze przyprawione mięso i intensywny zapach, który tylko podkręcił nasz apetyt – wszystko to sprawiło, że zniknęły z talerzy bardzo szybko. Już w tym momencie czuliśmy, że nie wyjdziemy zawiedzeni.

INACZEJ, ZA TO JAK!

W końcu nadeszła długo wyczekiwana przez nas chwila. Otrzymaliśmy zamówione przez nas pierożki. Już sam sposób podania wywarł bardzo pozytywne wrażenie. Podano je w drewnianych koszyczkach, posypane sezamem oraz pietruszką. W kształcie różniły się nieco od tych, które zazwyczaj goszczą na polskich stołach. Te chińskie są bardziej okrągłe, pozbawione popularnych „falbanek”. Jeśli chodzi o smak – nie ma się do czego przyczepić. Farsz był bardzo smaczny, szczególnie ten w wersji z kurczakiem i grzybami. Odpowiednio przyprawione mięso idealnie komponowało się z orientalnym smakiem grzybów. Odnośnie do drugiego wariantu – z wołowiną – odnieśliśmy wrażenie, że był trochę mdły, jednak ostatecznie wypadł całkiem dobrze. Mimo że pierożki wyglądają na mniejsze od tych „naszych”, nie dajcie się zwieść. Są wyjątkowo sycące, co, w połączeniu z sajgonkami, zjedzonymi przed głównym daniem, bardzo napełniło nasze brzuchy. Było smacznie i oryginalnie.

… I TANIO!

To miejsce warte odwiedzenia ze względu na oryginalność potraw, jakie możemy tutaj skosztować. Cała masa kombinacji farszów do pierogów oraz bardzo smaczne sajgonki sprawiają, że ciężko znaleźć drugie takie miejsce w Trójmieście (oprócz drugiego lokalu, który znajduje się przy ul. Wielkopolskiej). Ciekawe, niekiedy mocno zaskakujące ich wariacje oraz forma podania sprawiają, że to miejsce powinien odwiedzić każdy miłośnik pierogów. Gwarantujemy, że nie będzie żałować, tym bardziej, że kuszą również niskie ceny. To idealne miejsce, by zaskoczyć bliskich pomysłem na obiad, miło spędzić czas w kameralnej atmosferze, a jednocześnie nie wydać fortuny.

 

TommeK

Zwiększ tekstZmniejsz tekstCiemne tłoOdwrócenie kolorówResetuj